Siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów w piątkowy wieczór po zaciętym boju pokonali PSG Stal Nysa. Jednym z graczy, którzy walnie przyczynili się do sukcesu był Dawid Konarski. Atakujący zdobył 17 punktów. – Od początku pokazujemy, że walczymy do końca. W trzecim secie wyraźnie dostaliśmy po głowach, ale wróciliśmy w czwartym. W tie-breaku była walka punkt za punkt – skomentował Konarski w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim z Polsatu Sport.
„WALCZYMY DO KOŃCA”
Po wygranej w tie-breaku z Cuprum Lubin, PGE GiEK Skra Bełchatów w piątek rozegrała kolejne pięciosetowe spotkanie. Podopieczni trenera Gardiniego po raz drugi zeszli z parkietu zwycięsko. – Na pewno bardzo się cieszymy, aczkolwiek mamy dwie wygrane i cztery punkty w. tabeli. Od początku pokazujemy, że walczymy do końca. W trzecim secie wyraźnie dostaliśmy po głowach, ale wróciliśmy w czwartym. W tie-breaku była walka punkt za punkt. To jest kolejny mecz, w którym wracamy, pokazujemy walkę do ostatniej piłki i mam nadzieję, wierzę w to, że będziemy tak grać do końca – ocenił Dawid Konarski, atakujący Skry. Dawid Konarski zdobył 17 puntów, 15 atakiem przy 47% skuteczności. Po jednym dołożył blokiem i zagrywką.
JESZCZE DALEKA DROGA
Bełchatowianie po porażce w trzecim secie, w czwartym doprowadzili do tei-breaka. – Cieszy, że w końcówce udało się wstrzelić zagrywką, potem obronić jakąś piłkę i skontrować i ten tie-break wisiał w powietrzu. Tego też dobrze zaczęliśmy, Bartłomiej Lipiński pokończył kilka piłek z pajpa – ocenił Konarski. Początek sezonu w wykonaniu Skry wygląda obiecująco. – Cieszymy się, że na trzy mecze mamy dwa zwycięstwa, ale jeszcze daleka droga przed nami. Teraz mamy trochę czasu do następnego spotkania i będzie czas, aby nasze zgranie poprawić – zakończył Dawid Konarski. Skra aktualnie z dwoma zwycięstwami i porażką aktualnie zajmuje piąte miejsce w tabeli. Kolejnym rywalem Skry będzie Bogdanka LUK Lublin, mecz zaplanowano na czwartek 2.11.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl
