– Doświadczenie nauczyło mnie, że trzeba patrzeć tylko i wyłącznie na każdy punkt, set, mecz, bo przewidywanie przyszłości nie ma sensu. Lepiej skupić się na małym celu i dążyć do niego na maksa – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki libero KGHM Cuprum Lubin, Mateusz Masłowski.
Niewiadoma na początku sezonu
Od zwycięstwa zaczęliście zmagania w nowym sezonie. Zawsze chyba fajnie zgarnąć komplet punktów na inaugurację, tym bardziej, że te pierwsze mecze rządzą się trochę innymi prawami?
Mateusz Masłowski: Zawsze lepiej zacząć sezon od zwycięstwa niż od porażki. Jednak nie było łatwo, bo do końca nie wiedzieliśmy, jak gra Barkom. Jest to praktycznie nowa drużyna, zresztą podobnie jak my. Na dodatek nie mieliśmy zbyt wielu okazji do treningów w pełnym składzie. W komplecie spotkaliśmy się dopiero tydzień przed startem rozgrywek. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że tak udało nam się zaprezentować w tym pierwszym meczu.
Czyli kluczowe było skupienie się na swojej grze, skoro nie znaliście siły przeciwnika?
– Trener wspominał nam, abyśmy skupili się na swojej grze. To był klucz do zwycięstwa w tym spotkaniu. Nie wiedzieliśmy jak gra rywal, ale działało to w dwie strony. Czuliśmy jednak zagrożenie ze strony drużyny ze Lwowa, ponieważ ma w składzie wielu dobrych zawodników, co pokazała już w poprzednim sezonie. Dodatkowo wzmocniła się Argentyńczykiem. Na szczęście udało nam się wyeliminować atakującego, co było bardzo istotne w tym spotkaniu.
Kluczowy był pierwszy set, w którym przełamaliście rywali, choć walka w nim była na noże?
– W pierwszym meczu w sezonie na początku jest trochę więcej nerwowości i stresu związanego z inauguracją rozgrywek. Na szczęście po jakimś czasie udało nam się uspokoić naszą grę. Mieliśmy też trochę szczęścia w końcówce, bo przegrywaliśmy już 22:24, a udało nam się wyrównać. Zakończyło się fenomenalnym setem prawie pod 40 punktów. Wygrana w nim bardzo dobrze wpłynęła na naszą motywację oraz pewność siebie i potwierdziła, że zawsze trzeba walczyć do końca.
I później już grało wam się łatwiej?
– Na pewno. Była to ciężka i wymagająca końcówka, a jej wygranie sprawiło, że zaczęliśmy się lepiej czuć i grać swobodniej. Po pierwszym secie kontrolowaliśmy już spotkanie.
„Trzeba patrzeć na każdy punkt, set, mecz”
Trener Rusek mówił, że chciałby, aby był to przełomowy sezon dla Cuprum. Jest szansa, abyście włączyli się do walki o miejsce w play-off?
– Chcemy grać jak najlepiej. Mamy fajny zespół złożony zarówno z doświadczonych, jak i młodych oraz bardzo utalentowanych zawodników. Jeśli skupimy się na swojej robocie, będziemy dawać z siebie maksimum, to będziemy się dobrze prezentować. Czas pokaże, na co nas będzie stać. Doświadczenie nauczyło mnie, że trzeba patrzeć tylko i wyłącznie na każdy punkt, set, mecz, bo przewidywanie przyszłości nie ma sensu. Lepiej skupić się na małym celu i dążyć do niego na maksa, a na pewno z tego będą jakieś korzyści.
Czyli teraz skupiacie się na meczu w Bełchatowie?
– Dokładnie. Moim zdaniem Skra mimo porażki w Kędzierzynie-Koźlu zaprezentowała się całkiem nieźle. Bełchatowianie pokazali, że mimo gruntownej przebudowy składu już złapali wspólny język. Mają w składzie dużo doświadczonych zawodników, którzy wiele sezonów spędzili już w PlusLidze. Na pewno będzie to dla nas bardzo ciężkie spotkanie, ale nie zwieszamy głów. Będziemy walczyć, aby odnieść zwycięstwo, a jeśli nie, to chociaż wywieźć jakiekolwiek punkty z Bełchatowa.
To na koniec zapytam jeszcze jak odnalazł się pan w Lubinie?
– Póki co w Lubinie bardzo mi się podoba. Potrzebowałem tej zmiany, bo długo przebywałem już w Radomiu. Mam dodatkową motywację i zastrzyk świeżej energii. Mamy fajny zespół, także nie pozostaje mi nic innego jak czerpać radość z gry i prezentować się jak najlepiej.
Okazji do gry będzie sporo, bo mecze będziecie grać co kilka dni…
– To prawda. Terminarz jest dość napięty. Z Barkomem graliśmy w sobotę, a we wtorek zmierzymy się już ze Skrą w Bełchatowie. Mamy więc mało czasu na regenerację, ale myślę, że póki co każdy z nas jest na tyle głodny gry, że moglibyśmy grać nawet codziennie, byle tylko zdrowie dopisywało.
Zobacz również:
Kosmiczny set w Lubinie – Cuprum z wygraną na inaugurację
źródło: inf. własna