Byliśmy blisko w inauguracyjnej partii, ale nie potrafiliśmy jej zamknąć i nasza jakość gry później spadła. Mimo dużych rotacji nie byliśmy w stanie wrócić do dobrego grania. Na pewno nie tak sobie wyobrażaliśmy początek zmagań – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki po przegranym meczu z Treflem Gdańsk 0:3 Grzegorz Słaby, trener GKS-u Katowice.
GKS Katowice rozpoczął sezon 2023/2024 PlusLigi od przegranej 0:3 z Treflem Gdańsk. Ślązacy nawiązali równą walkę w pierwszej odsłonie, jednak w ostatecznym rozrachunku musieli uznać wyższość drużyny znad morza. W kolejnych partiach jakość gry katowiczan spadła, co potwierdził szkoleniowiec GKS-u.
MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
Strefa Siatkówki: Chyba nie tak miała wyglądać inauguracja nowego sezonu w waszym wykonaniu?
Grzegorz Słaby: – To bardzo złe rozpoczęcie sezonu. Był to mecz grany na emocjach. Odrobiliśmy straty w pierwszym secie i nawet wyszliśmy na trzypunktowe prowadzenie. Roztrwoniliśmy trzy punkty przewagi w jednym ustawieniu, kiedy w polu serwisowym znajdował się Jordan Zaleszczyk. Myślę, że pierwszy set w dużej mierze zadecydował o dalszych losach meczu.
Druga odsłona była konsekwencją pierwszej. Byliśmy blisko w inauguracyjnej partii, ale nie potrafiliśmy jej zamknąć i nasza jakość gry później spadła. Mimo dużych rotacji nie byliśmy w stanie wrócić do dobrego grania. Na pewno nie tak sobie wyobrażaliśmy początek zmagań, bo w sparingach wyglądaliśmy przyzwoicie i trenowaliśmy dobrze. Myślę, że dużą rolę odegrały emocje oraz pierwszy set, który nie potoczył się po naszej myśli.
Wspomniał pan o pierwszym secie. W kolejnych partiach wasza gra prezentowała się słabiej. Jakie były nastroje w zespole po przegranej pierwszej partii?
– Pierwszy set był kluczowy, bo zagrywka, którą przyjęliśmy, leciała w kierunku autu. Nie możemy mieć o to pretensji, ponieważ dobrze przyjęliśmy ten serwis dobrze, ale dobraliśmy złe rozwiązania po tym przyjęciu. Jest to ciężki początek sezonu. Mamy jednak przed sobą 29 kolejek i na pewno nie mamy zamiaru zwiesić głów po pierwszej porażce. Mamy świadomość tego, jak prezentowaliśmy się podczas treningów. Wiemy, że nasza gra może wyglądać dużo lepiej. W tym meczu oprócz tego, że mieliśmy piłki na swoich rękach w obronie, to one nam uciekały i nie kreowaliśmy kontrataków z defensywy. Z kolei Trefl Gdańsk zagrał dobrze na wysokiej piłce i potrafił znaleźć dogodne rozwiązania.
W tym starciu można także było momentami dostrzec niemoc w ofensywie. Mimo kapitalnych i mocnych uderzeń, gdańszczanie w ostatnich momentach podbijali trudne piłki. Ponadto blokowali prawie dwa razy więcej.
– Jest to także konsekwencja presji na zagrywce, a także tego, jakie decyzje podejmowali na wysokich piłkach. Zespół z Gdańska grał zdecydowanie cierpliwiej. My natomiast mieliśmy duży problem, ponieważ dokonywaliśmy złych wyborów na wysokich piłkach. W momencie, kiedy mieliśmy pełny nabieg – nie ryzykowaliśmy. Z kolei, podczas gdy posiadaliśmy pełną kontrolę nad piłką i nad tym, co robi blok przeciwnika, a czasu nie było, podejmowaliśmy zbędne ryzyko. Tak więc mamy dużo rzeczy do zobaczenia w trakcie analizy wideo, ale będziemy nad tym pracować, tak jak robiliśmy to w poprzednich sezonach.
okres przygotowawczy na razie nie pomógł
Czy z uwagi na fakt, że dopiero niedawno zakończyły się zmagania reprezentacyjne, a także, że drużyny z topu nie przygotowały się w pełnych składach, stanowi szansę dla teoretycznie niżej notowanych zespołów w kontekście punktowania już od samego początku ligowych zmagań?
– Teoretycznie tak. My trenowaliśmy, jednak boisko zweryfikowało. W drużynie z Gdańska kilku zawodników również grało w narodowych kadrach. Zobaczymy, jak to będzie. Jestem zdania, że każdy zespół będzie miał lepsze i słabsze momenty. Sezon kadrowy na pewno będzie miał na to wpływ.
Obsada ligi jest duża. Jak zapatrujecie się na granie co 3-4 dni?
– Wiedzieliśmy, jaki jest terminarz oraz jak będzie wyglądać liga. Próbowaliśmy dostosować się w treningu do tego, że będzie intensywnie. Na wielu pozycjach mamy zawodników, którzy zgłaszają akces do gry w pierwszej szóstce. Sądzę, że ta rywalizacja powinna przynieść nam korzyści w przyszłości.
źródło: inf. własna