PSG Stal Nysa na inaugurację nowego sezonu PlusLigi nie sprostała Jastrzębskiemu Węglowi. Gospodarze mieli swoje szanse, zwłaszcza w drugim secie. – W każdym secie walczyliśmy, natomiast tym się różnią zacięte spotkania, że decyduje ten jeden-dwa błędy. Tym się też różni drużyna, która aspiruje do medalu, od tej, która aspiruje by się znaleźć w play-off – mówił po meczu nowy przyjmujący Stali, Wojciech Włodarczyk.
Stal Nysa miała swoje momenty w starciu z mistrzem Polski. – Przegraliśmy 0:3, a chyba liczyliśmy, że u rywala jest wielu kadrowiczów, którzy dopiero niedawno wrócili do klubu. Mogło zabraknąć im zgrania, mogli mieć jakieś małe niedociągnięcia, właśnie w kwestii zgrania czy komunikacji na boisku. Chcieliśmy to wykorzystać, może urwać seta, staraliśmy się walczyć do końca. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, rywale nie mieli problemów ze zgraniem i wygrali w trzech setach – ocenił spotkanie Wojciech Włodarczyk.
0:3, ale nie bez walki
Swoje szanse Stal miała zwłaszcza w drugim secie. W nim odrobiła sporą stratę, miała nawet piłki setowe. – Wynik 0:3 może wskazywać, że ten mecz był szybki i łatwy dla Jastrzębskiego Węgla. Jednak moim zdaniem tak nie było. W każdym secie walczyliśmy, natomiast tym się różnią zacięte spotkania, że decyduje ten jeden-dwa błędy. Tym się też różni drużyna, która aspiruje do medalu, od tej, która aspiruje by się znaleźć w play-off. Właśnie w tych najważniejszych momentach nie pozwala sobie na błędy, które decydują o secie, czy całym meczu – tłumaczył przyjmujący.
Podopieczni Daniela Plińskiego przegrali zaciętą końcówkę, ale w całym spotkaniu mogli liczyć na doping swoich kibiców, którzy szczelnie wypełnili halę w Nysie. – Fizycznie, siłowo – wydaje mi się, że wszyscy jesteśmy dobrzy przygotowani. Rzeczywiście tutaj decyduje jeden, dwa błędy. To też jest doświadczenie. Oczywiście, chcielibyśmy lepszego debiutu, kibice na to zasłużyli, wypełnili hale w stu procentach. Natomiast liga jest bardzo długa i myślę, że sprawimy im w tym sezonie wiele radości. Pokażemy, że potrafimy walczyć. Mimo wyniku w tym pierwszym meczu, jestem zadowolony z zespołu. Z naszej strony było naprawdę dużo dobrej gry. Z czasem będzie to wyglądało jeszcze lepiej – zapewnił Wojciech Włodarczyk.
DOŚWIADCZENIE NA PLUS
Jego zespół przeszedł w okienku transferowym kilka zmian. – To mój pierwszy sezon w Stali. Nie należę już do tych najmłodszych zawodników. Jestem doświadczonym siatkarzem, kilka klubów już w moim życiu było. Z kilkoma chłopakami z obecnej drużyny miałem już okazję grać. Na razie jest mi tutaj dobrze. W Nysie trafiła nam się naprawdę fajna grupa ludzi, która ma duży potencjał. Jest mieszanka doświadczenia i trochę młodszych zawodników. Naprawdę wydaje mi się, że możemy stworzyć fajny monolit – mówił nowy przyjmujący Stali. Ekipa z Nysy nie ma najłatwiejszego początku sezonu, bowiem po starciu z mistrzem Polski, w kolejnej rundzie zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
źródło: inf. własna