Ogromny niedosyt mogą odczuwać siatkarze MCKiS-u Jaworzno, którzy prowadzili na wyjeździe z Gwardią Wrocław 2:1, a w czwartym secie 18:13, a jednak gospodarze walczyli do końca. To im się opłaciło, bo triumfowali w tie-breaku.
Przespany początek Gwardii
Mecz zaczął się od wymiany ciosów, ale as serwisowy Jakuba Grzegolca oraz blok Marka Poloka spowodowały, że przewaga zaczęła zarysowywać się po stronie MCKiS-u (8:6). Gospodarze mylili się w ataku, a przez to powiększał się dystans dzielący oba zespoły (12:8). W ataku straty próbował odrabiać Kamil Maruszczyk, a po jego punktowej zagrywce Gwardia zbliżyła się do rywali na 15:16, ale przestój zdarzył jej się przy zagrywce Mateusza Pietrasa, a beniaminek odbudował solidne prowadzenie (20:15). W końcówce wrocławianie nie uniknęli błędów, ważne punkty dla jaworznian zdobywał Polok, a Patryk Strzeżek przypieczętował ich zwycięstwo w premierowej odsłonie (25:18).
W pierwszej fazie drugiego seta na siatce uaktywnił się Michał Godlewski, ale asem serwisowym odpowiedział Pietras, a wynik oscylował wokół remisu. Dopiero dwa błędy gości sprawiły, że do głosu zaczęli dochodzić wrocławianie (10:8). Na ich lidera wyrósł Maruszczyk, a Gwardia powoli budowała swoją przewagę (14:11). Sygnał do walki MCKiS-owi dał Artur Sługocki, a błędy przeciwników w ataku doprowadziły do remisu (18:18). Dzięki czapie Grzegolca to przyjezdni zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (21:19). W końcówce nie do zatrzymania na siatce był Pietras, a blok Karola Borończyka przypieczętował zwycięstwo jaworznian w tej części spotkania (25:21).
Trzecia partia lepiej zaczęła się dla drużyny Rafała Jarząbskiego, która po kontrze Godlewskiego odskoczyła od rywali na 6:4. Do gry po jej stronie włączył się Maruszczyk, ale asem serwisowym odpowiedział Sługocki, a na tablicy wyników pojawił się remis (10:10). Wymiana ciosów trwała w najlepsze, lecz za sprawą Damiana Bilińskiego to wrocławianie próbowali ponownie przejąć inicjatywę (17:15). Polok pozwolił MCKiS-owi wrócić do gry, ale przy zagrywce Franciszka Uszoka gospodarze byli na dobrej drodze do przedłużenia spotkania (21:19). W końcówce ważne akcje skończyli Łukasz Lubaczewski i Piotr Śliwka, a ta część meczu padła łupem ekipy z Dolnego Śląska (25:21).
Zmarnowana szansa beniaminka
Czwartego seta od dwóch bloków zaczął Polok, za to gospodarze raz po raz mylili się w ataku, co przełożyło się na przewagę beniaminka. Po kontrze Sługockiego prowadził on już 10:4. Dokładał szczelny blok, a Gwardia nie potrafiła zbliżyć się do przeciwnika (14:8). Do walki poderwał ją jednak Maruszczyk, a po błędzie Michała Szczechowicza zbliżyła się do jaworznian na 16:19. Im bliżej końca seta, tym było ciekawiej. MCKiS prowadził jeszcze 24:22, ale as serwisowy Śliwki doprowadził do gry na przewagi. Nią lepiej wytrzymali gospodarze, którzy po pomyłce w ataku Poloka doprowadzili do tie-breaka (29:27).
W nim poszli za ciosem, a po asie serwisowym Maruszczyka zbudowali sobie solidną nadwyżkę (4:1). Gości do walki próbował poderwać Grzegolec, ale przytrafiały im się błędy, a punktowa zagrywka Śliwki przybliżała Gwardię do zwycięstwa (9:5). Jej skrzydłowi kończyli swoje akcje, a goście nie odwrócli już losów meczu. Ostatecznie po błędzie Szczepana Czerwińskiego triumfowali gospodarze (15:9).
MVP: Kamil Maruszczyk
Gwardia Wrocław – MCKiS Jaworzno 3:2
(18:25, 21:25, 25:21, 29:27, 15:9)
Składy zespołów:
Gwardia: Biliński (4), Godlewski (19), Maruszczyk (23), Lubaczewski (5), Uszok (7), Bogusiewicz (3), Mihułka (libero) oraz Pakos, Kuźmiczonek, Śliwka (12), Chmielewski (libero)
MCKiS: Szczechowicz (3), Strzeżek (11), Pietras (9), Grzegolec (14), Polok (15), Sługocki (16), Gepfert (libero) oraz Waszczuk (libero), Wojtaszkiewicz, Borończyk (3), Gaweł, Czerwiński
Zobacz również
Wyniki i tabela I ligi siatkarzy
źródło: inf. własna
