W trzech setach rozstrzygnęło się pierwsze spotkanie 5. kolejki I ligi mężczyzn. REA BAS Białystok pokonał PSG KPS Siedlce. Siedlczanie tylko fragmentami potrafili dotrzymać kroku rywalom. Jedynie w pierwszym secie KPS przekroczył barierę 20 punktów. Tym samym podopieczni trenera Chwastyniaka wciąż czekają na swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Białostoczanie wygrali swój czwarty mecz.
Konsekwentni gospodarze
Od początku spotkania siedlczanie mieli problem z przyjęciem, co przenosiło się na ich skuteczność w ataku. Po kolejnym kontrataku Jędrzeja Gossa interweniował trener Chwastyniak (5:1). W kolejnych akcjach poderwać do walki goście starał się Wiktor Kłęk. Chociaż siedlczanie starali się prowadzić wyrównaną grę, wciąż nie byli w stanie zniwelować strat. Ręki w ataku nie wstrzymywał Karol Rawiak. Gdy przedłużoną wymianę skończył Goss, było 17:14 dla BAS-u i o czas ponownie poprosił szkoleniowiec KPS-u. Białostoczanie wciąż wywierali presję zagrywką. Siedlczanie nie odpuszczali i po asie Kłęka dystans stopniał do dwóch oczek. Przerwę wykorzystał trener Andrzejewski (22:20). Po autowym ataku Kłęka BAS miał kolejne piłki setowe. Drugą z nich wykorzystał Goss.
W drugim secie chociaż nie brakowało przedłużonych akcji, to ostatnie słowo należało do gospodarzy (3:0). Stopniowo siedlczanie poprawili grę w obronie i po kolejnej kontrze Jakuba Czyżowskiego KPS złapał kontakt punktowy (6:5). Przyjezdni nie zdołali pójść za ciosem, seria przy zagrywkach Adriana Kacperkiewicza skłoniła trenera Chwastyniaka do poproszenia o czas (10:6). Mimo interwencji szkoleniowca siedlczanie wciąż mieli problemy ze skończeniem swoich akcji. Trener Chwastyniak sięgał po kolejne zmiany. Chociaż za sprawą celnych zagrywek Sokołowskiego dystans stopniał (16:13), po wyjściu z niewygodnego ustawienia białostoczanie ponownie zaczęli dyktować warunki na boisku. Przy stanie 18:13 kolejny czas wykorzystał Witold Chwastyniak. Nie wybiło to z rytmu gospodarzy. Dopiero mocny atak Bartosza Kowalczyka przerwał serię rywali (19:14). Siatkarze KPS-u nie poddawali się, ale wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła, by to BAS wygrał. Decydujący punkt zdobył zagraniem po skosie Rawiak.
Po wyrównanym początku dominacja BAS-u
Po asie Kowalczyka KPS prowadził 3:2. W kolejnych akcjach goście nie ustrzegli się pomyłek i po autowym kontrataku interweniował trener Chwastyniak (5:6, 8:6). Skuteczny atak Bartłomieja Wójcika pozwolił przerwać serię a kontratak Sokołowskiego wyrównał wynik (10:10). Siedlczanie z czasem zaczęli popełniać proste błędy, co pozwoliło gospodarzom szybko zbudować przewagę. Roszady w składzie nie pomagały siedlczanom. Goście ponownie mieli problemy z przyjęciem, co rzutowało na ich skuteczność w ataku (23:15). Zagranie po prostej Gossa dało kolejne piłki meczowe gospodarzom. Pierwszą z nich KPS obronił, ale w kolejnej akcji Kowalczyk zaserwował w siatkę.
MVP: Jędrzej Goss
REA BAS Białystok – PSG KPS Siedlce 3:0
(25:21, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
BAS: Turski, Goss, Rawiak, Gwardiak, Witkoś, Kacperkiewicz, Ostaszewski (libero)
KPS: Czyżowski, Wójcik, Kłęk, Bąkiewicz, Kozłowski, Szpernalowski, B. Tomczak (libero) oraz Sokołowski, Kościółek, Kowalczyk i J. Tomczak
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna