Siatkarze z Nowej Soli zaliczyli udany start w nowym sezonie TAURON 1. Ligi. Po dwóch zwycięstwach i jednej porażce, drużyna patrzy optymistycznie w przyszłość. – Mamy przed sobą jeszcze mnóstwo meczów do rozegrania, ale także wiele pracy do zrobienia podczas treningów – mówi atakujący zespołu z Nowej Soli, Tomasz Kryński.
cenne doświadczenie
Po trzech rozegranych meczach, Astra Nowa Sól zajmuje 7. miejsce w tabeli. Podopieczni trenera Krzyśko rozpoczęli sezon od dwóch zwycięstw, a następnie ulegli zespołowi ze Świdnika. – Pojedynek z zespołem ze Świdnika nie ułożył się tak jak to sobie zakładaliśmy. Przyjechaliśmy o Świdnika, aby ambitnie walczyć, a finalnie skończyło się nieudanym występem, z którego musimy wyciągamy wnioski i szybko zapomnieć o takim pojedynku, który z pewnością nie był dla nas przyjemnym doświadczeniem – ocenia Kryński.
Daleki wyjazd do Świdnika nie przyniósł siatkarzom Astry punktów. Świdniczanie rozegrali bardzo dobre spotkanie i pewnie triumfowali 3:0. – Zdecydowanie źle weszliśmy w mecz rozpoczynając go od wyniku 0:5. Na przestrzeni całego spotkania nie mieliśmy punktu zaczepienia w żadnym elemencie siatkarskim, a zawodnicy Avii trzymali wysoki poziom swoich zagrań. Na pewno nasza zagrywka nie sprawiała żadnej krzywdy i tylko ułatwiła naszym przeciwnikom wyprowadzanie skutecznej akcji punktowej. Były momenty, w których doprowadziliśmy do remisu, ale znowu straciliśmy punkty seriami i pomagaliśmy Avii wychodzić zwycięsko w każdej odsłonie tego meczu – podkreśla atakujący.
dobry start
Mimo nieudanego występu w ostatnim spotkaniu, drużyna pozytywnie ocenia start w rozgrywkach. Przed obecnym sezonem, zespół został wzmocniony i celem jest coś więcej niż walka o utrzymanie. – Jesteśmy zadowoleni ze startu rozgrywek. Wiemy, że jest jeszcze sporo do poprawy, aby nasza gra była stabilna, skuteczna i przynosiła nam rezultat w postaci zwycięstw. Mamy przed sobą jeszcze mnóstwo meczów do rozegrania, ale także wiele pracy do zrobienia podczas treningów. Patrzymy optymistycznie w przyszłość lecz całą koncentrację kierujemy tylko i wyłącznie na kolejny pojedynek – dodaje Tomasz Kryński.
Najbliższy mecz, nowosolanie rozegrają na własnym terenie z drużyną z Chełma. Przeciwnik udowodnił już w pierwszych kolejkach, że potrafi grać bardzo dobrą siatkówkę. – Jesteśmy ambitną ekipą i niezależnie od tego, kto jest naszym rywalem walczymy do końca. Drużyna z Chełma ma bardzo dobrych zawodników. To jeszcze bardziej motywuje nas do zawieszenia poprzeczki odpowiednio wysoko w szczególności na naszym terenie. Jeśli pokażemy naszą dobrą siatkówkę to spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie – zaznacza siatkarz.
siódmy zawodnik
Nie jest tajemnicą, że Astra Nowa Sól na swoim terenie ma ogromny atut w postaci publiczności. Nowa hala będzie wypełniona prawdopodobnie po brzegi. – Wszyscy zgromadzeni w hali są dla nas dużym wsparciem i motywują nas do boiskowych starań. Ostatni mecz domowy z drużyną z Krakowa pokazała jak wspaniały klimat tworzą na tym obiekcie. To wielkie wsparcie, za które chcemy się odwdzięczyć swoją postawą na boisku. Chcemy wykorzystać w tym pojedynku sportową złość po ostatnim nieudanym występie – mówi atakujący.
Dla Tomasza Kryńskiego, jest to pierwszy sezon w Astrze, do której przeniósł się po trzech latach występów w Norwidze Częstochowa. – Na pewno potrzebowałem chwili, żeby się zaaklimatyzować i odnaleźć w nowym miejscu lecz to normalne przy jakiejkolwiek zmianie. Na ten moment czuje się bardzo dobrze i pokładam duże nadzieję w tym zespole. Klub stwarza odpowiednie warunki do pracy, a wiele osób żyje tutaj siatkówką. Drużyna jest interesującą mieszanką doświadczenia i walecznej młodości. Dodatkowo Nowa Sól to bardzo urokliwe i prężnie rozwijające się miasto z wieloma atrakcjami – zakończył zawodnik Astry.
Zobacz również:
Astra bez szans w Świdniku
źródło: inf. własna, tauron1liga.pl
