W tie-breaku graliśmy bardzo nierówno i nie zaryzykowaliśmy zagrywką, co wykorzystali bardziej doświadczeni przeciwnicy – powiedział po porażce w Kluczborku przyjmujący SMS-u PZPS Spała, Jakub Kiedos.
Blisko sprawienia niespodzianki w Kluczborku byli siatkarze SMS-u PZPS Spała, którzy przegrali z miejscowym Mickiewiczem, ale dopiero po tie-breaku. W decydującej odsłonie było 7:7, a dopiero w końcówce dało o sobie znać większe doświadczenie gospodarzy. – Niewiele brakowało nam do wygrania spotkania, ale pokazaliśmy, że będąc dużo młodsi od przeciwników, potrafimy grać z doświadczonymi zawodnikami jak równy z równym – przyznał przyjmujący, Jakub Kiedos.
Falowanie i spadanie
Przyjezdni grali falami. Dobre w ich wykonaniu były pierwszy oraz czwarty set. W drugim i trzecim oddali inicjatywę rywalom, a w tie-breaku też nie udało im się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. – Popełniliśmy dużo błędów na zagrywce, a nasza gra falowała, ale moim zdaniem wynika to z braku doświadczenia i ogrania na takim poziomie. W tie-breaku graliśmy bardzo nierówno i nie zaryzykowaliśmy zagrywką, co wykorzystali bardziej doświadczeni przeciwnicy – podkreślił jeden z liderów spalskiej młodzieży.
W meczu w Kluczborku zapisał on na swoim koncie 14 punktów. Wszystkie w ataku, w którym uzyskał 37% skuteczności. – Jestem zadowolony zarówno z mojego występu, jak i z występu chłopaków. Mieliśmy bardzo dobrą atmosferę przez cały mecz. Muszę jeszcze popracować głównie nad techniką przyjęcia – przyznał młody zawodnik, który nie ukrywa, że rywalizacja z bardziej ogranymi zawodnikami w I lidze ma przynieść rezultaty w przyszłości. – Granie ze starszymi i doświadczonymi zawodnikami pozwala na ulepszanie swoich umiejętności. Zbieramy doświadczenie na pierwszoligowych boiskach, które da nam bardzo dużo w przyszłości – dodał Kiedos.
Szansa na pierwsze zwycięstwo
W kolejnym spotkaniu uczniowie SMS-u zmierzą się u siebie z AGH AZS-em Kraków. W zespole prowadzonym przez Andrzeja Kubackiego również jest kilku młodych zawodników, ale na starcie sezonu radzi sobie dużo lepiej, bo ma na koncie już 2 zwycięstwa. Będzie faworytem również potyczki w Spale. – Do kolejnego spotkania przystąpimy jak do każdego innego. Być może o wyniku zadecyduje opanowanie emocji i spokój oraz to, która drużyna popełni mniej błędów. Liczę na to, że będzie to mecz pełen walki i sportowej rywalizacji – zakończył Jakub Kiedos.
Zobacz również
Mickiewicz podzielił się punktami ze spalską młodzieżą
źródło: inf. własna