Trzeci dzień rywalizacji w Xi’an rozpoczął się od wygranej Argentyny z Bułgarią 3:0, jednak wyniki poszczególnych setów potwierdzają, że było to zacięte spotkanie. Holandia nie stawiła czoła Belgii i przegrała 0:3. Przed nami jeszcze spotkanie Chin z Meksykiem.
Zmarnowana szansa Bułgarów
Argentyńczycy wciąż liczą się w grze o bilety olimpijskie, a wszystko dzięki wygranej z Bułgarami. Europejczycy mają czego żałować, bo praktycznie w każdej z trzech odsłon nie wykorzystali swojej okazji. W pierwszym secie prowadzili 19:16, ale argentyński blok doprowadził do batalii na przewagi, którą wygrali podopieczni trenera Mendeza. W drugim secie Bułgarzy prowadzili 17:14, ale Agustin Loser dał remis Argentyńczykom. W końcówce lepiej grali oni blokiem i na zagrywce, co przełożyło się na ich zwycięstwo. W trzecim secie od początku mieli przewagę, ale Europejczycy grali do końca. Wyrównali na 22:22, a o losach seta musiała zadecydować walka na przewagi. W niej ponownie więcej zimnej krwi zachowali medaliści olimpijscy z Tokio, którzy ostatecznie triumfowali 3:0.
Bułgarom nie pomogło 20 punktów Cwetana Sokołowa, któremu trochę zabrakło wsparcia ze strony kolegów. Do sukcesu Argentyńczyków poprowadził Bruno Lima, który zgromadził na koncie 16 punktów, ale dobre zawody rozegrał również Facundo Conte, który dołożył 11 oczek.
Argentyna – Bułgaria 3:0
(27:25, 25:21, 31:29)
Składy zespołów:
Argentyna: Conte (11 pkt.), Loser (9), Lima (16), De Cecco (3), Palonsky (8), Zerba (8), Danani (libero) oraz Sanchez, Martinez i Kukartsev (3)
Bułgaria: Kolew (6), Atanasow (9), Seganow (2), Grozdanow (7), Sokołow (20), Nikołow (7), Bożiłow (libero) oraz Czawdarow, Asparuhow (7), Penczew, Dobrew (libero), Nikołow S. i Petkow
Czerwone smoki w grze o igrzyska
Po raz kolejny z dobrej strony pokazali się Belgowie, którzy nie zamierzają rezygnować z walki o olimpijskie przepustki. Podopieczni Emanuele Zaniniego dość niespodziewanie w trzech setach rozprawili się z Holendrami. Najwięcej walki było w pierwszym secie, w którym było 22:22, ale Sam Deroo dał Belgom zwycięstwo. Oni w połowie drugiej partii również przełamali przeciwników, co ponownie zrobił Deroo, a w końcówce dyktowali już warunki gry. Z kolei trzecia odsłona była już ich popisem, a pomarańczowi nie mieli żadnych argumentów, aby nawiązać walkę z przeciwnikami. W efekcie przegrali kolejny pojedynek w Chinach i już po trzech meczach mają na swoim koncie dwie porażki, więc do minimum ograniczyli swoje szanse na wywalczenie w Azji przepustek do Paryża.
W spotkaniu z Belgami w oczy rzucała się olbrzymia liczba błędów własnych Holendrów, których popełnili aż 26. Niewielką przewagę osiągnęli w ataku, ale zagrywka i blok były domeną przeciwników. Liderem Belgów był Sam Deroo, który zakończył spotkanie z 21 oczkami na koncie. W ważnych momentach wspierał go Seppe Rotty, a po drugiej stronie siatki osamotniony był Nimir Abdel-Aziz, który wywalczył 14 punktów, ale brakowało mu wsparcia ze strony kolegów.
Holandia – Belgia 0:3
(22:25, 19:25, 15:25)
Składy zespołów:
Holandia: Keemink, Jorna (7 pkt.), Plak (6), Tuinstra (7), Nimir (14), Parkinson (6), Andringa (libero) oraz Van Garderen (2), Ter Horst (4), Meijs i Ter Maat (1)
Belgia: Deroo (21), D’Hulst, Coolman (4), D’heer (8), Rotty (9), Reggers (7), Perin (libero) oraz Cox, Hoyweghen, Fransen i Verwimp
W starciu outsiderów lepsi gospodarze
Pierwszej wygranej przed własną publicznością doczekali się Chińczycy, którzy pokonali najsłabszych w stawce rywali z Meksyku. Oni w trzech dotychczasowych spotkaniach nie ugrali jeszcze nawet seta. Tym razem nawiązali walkę z Azjatami w pierwszej i trzeciej odsłonie, ale nie mieli siatkarskich argumentów, aby przedłużyć spotkanie. Z kolei w drugim secie zostali rozbici przez przeciwników, bowiem nie zdołali wyjść nawet z dziesiątki.
Gospodarze nie musieli się zbytnio wysilać, bo rywale oddali im jednego seta po własnych błędach, popełniając ich aż 25. Silną bronią Azjatów był też blok, którym 12 razy zatrzymywali przyjezdnych. Do sukcesu poprowadził ich Zhang Jingyin, który zapisał na koncie 16 punktów, a 11 dołożył Chuan Jiang. Wśród pokonanych 10 oczek wywalczył Jesus Lopez, ale to było zbyt mało, aby drużyna z Meksyku wygrała choćby seta.
Chiny – Meksyk 3:0
(25:21, 25:9, 25:19)
Składy zespołów:
Chiny: Jiang (11), Yu Yuantai (4), Yu Yaochen (4), Li (7), Peng (5), Zhang (16), Yang (libero), Qu (libero) oraz Wang B. (1) i Dai (2)
Meksyk: Valenzuela (1), Lopes Rios J. (10), Castaneda (6), Mendoza (2), Tellez (4), Fuentes (9), Moreno (libero) oraz Baca (2), Resendiz i Izaguirre (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela turnieju kwalifikacyjnego w Xi’an
źródło: inf. własna