Polscy siatkarze udanie rozpoczęli turniej kwalifikacyjny do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Mimo problemów, biało-czerwoni mają na koncie dwa zwycięstwa i koncentrują się już na kolejnym przeciwniku – Kanadzie. Zespół ten prowadzony jest przez Tuomasa Sammelvuo, trenera Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. – Świetnie zaczęliśmy ten turniej – ocenia fiński szkoleniowiec.
dobry start
Kanadyjczycy prezentują wysoką formę na turnieju w Chinach. Jak do tej pory wygrali oni dwa trudne spotkania, co niewątpliwie jest zaskoczeniem dla wielu ekspertów. – Myślę, że najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby mieć stopy tak mocno postawione na ziemi, jak tylko można. To naturalne, że media czy osoby dookoła nas zaczynają mówić o tej sytuacji. Moją wiadomością po spotkaniu z Argentyną jest jednak to, by nie być tym nadmiernie podekscytowanym. Przede wszystkim musimy starać się poprawić i odzyskiwać naszą energię. Wiem, że to brzmi klasycznie, ale tak musi być. Nie zmienia to faktu, że zagraliśmy dwa dobre mecze, świetnie zaczęliśmy ten turniej – zaznacza trener Sammelvuo.
szczytowa forma
Zespół fińskiego trenera, prezentuje się bardzo dobrze, o czym świadczą zwycięstwa z faworyzowanymi Argentyńczykami i Holendrami. – Coś takiego oddziałuje na pewność siebie. Kiedy się wygrywa, zdobywa się ją. Gdy się natomiast przegrywa – wymyka się ona z rąk. Bardzo cieszy mnie to, że mimo tego, że graliśmy z Holandią pięć setów, kolejnego ranka o 10:00 moi zawodnicy wydawali się pełni energii. Tie-break nie wpłynął na nas negatywnie nawet w najmniejszym stopniu. Dobrze zarządzaliśmy sytuacjami, w których nie przyjmowaliśmy najlepiej, dawaliśmy sobie radę w ataku. To było coś, co dobrze wyegzekwowaliśmy. Pamiętajmy jednak, że ten pierwszy mecz był ważny, ale w tym turnieju każde starcie jest istotne – dodaje fiński szkoleniowiec.
znajome twarze
Tuomas Sammelvuo w sezonie klubowym, pełni rolę pierwszego trenera Grup Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kilku graczy tego klubu, stanowi również o sile polskiej kadry. – Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tego, co dzieje się z chłopakami z ZAKSY i jej sztabem, generalnie z całą polską siatkówką – mam na myśli Ligę Narodów czy mistrzostwo Europy. Spotykamy się w hotelu, wymienimy kilka słów. Kiedy jednak rozpocznie się mecz, obie strony zrobią wszystko dwa swoich drużyn – podkreśla były siatkarz.
Zobacz również:
Kanada – rywal Polaków w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl