– Będziemy sumiennie pracować przez cały sezon na zrealizowanie założonego celu, którym jest wejście do fazy play-off. Po okresie przygotowawczym do sezonu czuję, że stać nas na jeszcze więcej i możemy powalczyć z każdą drużyną w tej lidze o jak najwyższe miejsce – powiedział środkowy Lechii Tomaszów Mazowiecki, Radosław Sterna.
Kibice poprowadzili Lechię do zwycięstwa
Udanie zainaugurowaliście zmagania w I lidze przed własną publicznością, wygrywając 3:1 z drużyną z Głogowa. Co według pana zaważyło na waszej wygranej?
Radosław Sterna: – Pomimo naszej wygranej 3:1 oceniam, że to spotkanie było bardzo wyrównane. W pierwszych dwóch setach gra toczyła się po naszej myśli, według naszych założeń. Nie popełnialiśmy błędów i mieliśmy dużą skuteczność w ataku oraz dobrze pracowaliśmy w defensywie. Zaskakująco lepsza gra drużyny z Głogowa w trzecim secie zaważyła o jego stracie. Natomiast czwarty był bardzo wyrównany, jednak ostatecznie to nasza drużyna doprowadziła do wygranej. Nieoceniona była też frekwencja kibiców w hali podczas inauguracji. Jest to dla naszej drużyny ogromne wsparcie. To również mogło zaważyć o naszej wygranej.
A co stało się w trzecim secie?
– W trzecim secie trener Walenciej dokonał zmian, co mogło wpłynąć na końcowy wynik. Zawodnicy z Głogowa na jego początku odskoczyli nam na kilka punktów. Zaczęli dobrze prowadzić swoją grę i nie pozwolili na wyrównanie wyniku.
Trener Mielnik mówił mi, że od początku przygotowań nie miał całej drużyny w komplecie. Duże było to dla was utrudnienie?
– Owszem, kompletowanie składu w tym sezonie trwało nieco dłużej, natomiast nie uważam, że utrudniało nam to pracę na treningach. Mieliśmy duże wsparcie ze strony sztabu, który robił wszystko, aby praca na treningach była jak najbardziej efektywna.
Sezon się dopiero rozkręca. Jak zatem oceni pan wasze zgranie i w czym macie jeszcze największe rezerwy?
– W tym sezonie skład zespołu został zbudowany praktycznie od nowa. Niektórzy z nas jednak wrócili na „stare śmieci”, co na pewno ułatwi nam budowanie atmosfery. Jeśli chodzi o zgranie, to ciągle się poznajemy i będziemy to robić jeszcze przez jakiś czas. Co prawda, z tygodnia na tydzień nasza gra wygląda coraz lepiej i do tego będziemy dążyć. Liga dopiero się zaczęła. Przed nami jeszcze wiele treningów i meczów do rozegrania, więc mimo wszystko jest to początek sezonu i uważam, że jest jeszcze zbyt wcześnie na jakąkolwiek ocenę zgrania. Uważam, że naszą mocną stroną jest zagrywka, której nieco zabrakło w ostatnim spotkaniu. Jestem pewien, że w kolejnych rozgrywkach ligowych pokażemy, na co nas stać w tym elemencie.
Celują w play-off
W pierwszym meczu przegraliście w Będzinie, ale Wojciech Serafin chwalił waszą postawę. Twierdził, że możecie namieszać w tym sezonie. Faktycznie czujecie, że możecie utrzeć nosa faworytom? Jakie macie cele?
– Liga z roku na rok jest coraz mocniejsza. Składy poszczególnych drużyn wyglądają naprawdę imponująco. Będziemy sumiennie pracować przez cały sezon na zrealizowanie założonego celu, którym jest wejście do fazy play-off. Po okresie przygotowawczym do sezonu czuję, że stać nas na jeszcze więcej i możemy powalczyć z każdą drużyną w tej lidze o jak najwyższe miejsce.
Przed wami wyjazd do Jaworzna. Beniaminek ma na koncie na razie 2 porażki, więc pilnie potrzebuje punktów. Musicie więc być czujni i narzucić MCKiS-owi swój rytm gry?
– Sądzę, że beniaminek równie dobrze może namieszać w lidze. Wiem to z własnego doświadczenia. Na mecz w Jaworznie będziemy przygotowywać się jak na każdy inny. Zarówno MCKiS, jak i Lechia mają na celu zdobycie w tym spotkaniu jak najwięcej punktów. Spodziewam się zaciętego meczu, w którym na pewno każdy z nas będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Będziemy trzymać się naszych założeń. Liczymy również na wsparcie naszych niezawodnych kibiców, którzy przemierzają z nami kilometry po całym kraju.
Zobacz również
Lechia wygrała z SPS-em Głogów
źródło: inf. własna
