Reprezentacja Holandii mimo że nie miała już szans na wywalczenie awansu do igrzysk olimpijskich, postawiła Dominikanie bardzo trudne warunki. Ekipa trenera Kwieka poradziła sobie jednak i triumfowała w tie-breaku. W drugim starciu ostatniego dnia turnieju kwalifikacyjnego w Ningbo Chiny podejmowały Serbię. Pierwszego seta wygrały Serbki, ale szybko do głosu doszły gospodynie turnieju i to Chinki wygrały cały mecz 3:1.
Prowadzenie pierwsze zbudowały Oranje, głównie po błędach rywalek. Natomiast Dominikana szybko wyrównała, również po pomyłkach drugiej strony boiska. Obu ekipom trudno było skończyć akcję w pierwszym uderzeniu, a większość dłuższych wymian wygrywały Dominikanki, które mogłyby wypracować znaczną przewagę, ale psuły też swoje ataki. Udało im się to dopiero przy zagrywkach Madeline Jazmin Guillen Paredes (17:14). Holenderki jednak szybko wyrównały, ale w końcówce psuły ataki, więc Dominikana nie miała problemu z wygraną w secie.
Wyrównany mecz ze wskazaniem
W kolejnej partii gra obu ekip opierała się na Brayelin Elizabeth Martinez i Nice Daalderoop. Błędy pomarańczowych znowu pomogły rywalkom, ale Indy Baijens ratowała sytuację serwisem i to ekipa z Niderlandów prowadziła 10:8. Nadal trwała w dużej mierze walka na linii Martinez-Daalderop, a lepiej wychodziła z niej ta druga, utrzymując dwupunktową nadwyżkę swojej drużyny. Tę zniwelowała zepsutym atakiem grająca bardzo nierówno Celeste Plak (17:17). Daalderop robiła jednak swoje i w samej końcówce Oranje odskoczyły na pięć punktów i wyrównały stan meczu.
W dużej mierze to akcje w ataku i bloku Martinez wpłynęły na prowadzenie Dominikany w trzecim secie (5:2). Holenderskie siatkarki grały jednak blokiem, skutecznie atakowały Daalderop i Plak, przejmując prowadzenie (11:10). Długi czas trwała wyrównana walka i dopiero, gdy w bloku zagrała Marte Frica, jej zespół odskoczył na 19:16. Przewaga wzrosła po atakach Martinez, która zakończyła też tę odsłonę.
Daalderop show
Po przerwie prowadzenie co trochę zmieniało strony boiska. To Oranje jednak częściej prowadziły w dużej mierze dzięki skutecznemu blokowi i błędom rywalek. Same też zaczęły się mylić, oddając przewagę Dominikanie (11:9). W kolejnych akcjach pomyłek nie brakowało po obu stronach, ale reprezentacja Holandii starała się trzymać kontakt punktowy. Natomiast, gdy z pola serwisowego zaczęła „strzelać” Daalderop odzyskała przewagę (17:15). Nie na długo, bo w końcówce rywalki znowu wyszły na czoło. Kluczowa okazała się zagrywka Eline Timmerman, natomiast seta zakończyła kontrą Baijens.
Tie-breaka dwoma blokami rozpoczęły reprezentantki Dominikany. Mimo że Oranje starały się grać, jak równy z równym, przewaga rywalek utrzymywała się. Zwłaszcza, że ważną kontrę skończyła też Yonkaira Paola Pena Isabel (7:4). Im bliżej końca tym holenderski zespół podarował też błędami dwa punkty rywalkom. Choć Daalderop dwoiła się i troiła, sama nie była w stanie nic już zrobić, a Dominikana wygrała całe starcie.
Dominikana – Holandia 3:2
(25:20, 20:25, 25:19, 23:25, 15:12)
Składy zespołów:
Dominikana: Arias Perez (6), Marte Frica (1), Pena Isabel (17), B. Martinez (23), J. Martinez (10), Gonzalez Lopez (16), Castillo (libero) oraz Gonzalez, Paredes (2) i Bethania
Holandia: Plak (18), Lohuis (2), van Aalen (1), Baijens (15), Jasper (14), Daalderop (23), Reesink (libero) oraz Bongaerts, Dijkema, Timmerman (6) i Dambrink
Gospodynie ze zwycięstwem na zakończenie
Choć Serbki od początku próbowały narzucić swój rytm, Chinki skutecznie trzymały się blisko. Gdy europejskie siatkarki zaczęły popełniać błędy, to one też wysunęły się na prowadzenie 9:7. Serbski zespół je odzyskał, ale nie był w stanie odskoczyć, bo cały czas popełniał błędy. Po dwóch udanych akcjach w ataku i bloku Xiangyu Gong miejscowe cały czas miały dwa punkty nadwyżki (15:13). Sygnał do pościgu Serbkom dała kontra Katariny Lazović, natomiast w ważnym momencie serwisem punktowała też Maja Aleksić i było już 21:18 dla jej zespołu. Chinki zdołały jeszcze wyrównać, ale Sara Lozo rozwiała ich nadzieje na wygranie tej partii.
Chinki w kolejnej odsłonie postawiły na skuteczny blok. Punktowały nim, a także zagrywką (7:3). Po drugiej stronie robiła, co mogła Lozo, ale ekipa gospodarzy cały czas była skuteczna na siatce. Serbkom udało się wyrównać, również gdy do gry włączył się ich blok. Popełniały jednak błędy i rywalki znowu miały przewagę (14:11). Sposób na chiński blok znalazła jeszcze Sladjana Mirković, po której atakach Serbia wysunęła się na czoło. Jednak tylko na chwilę, Azjatki cały czas bowiem dobrze blokowały i po ataku Yingying Li wygrały seta.
Lazović od początku kolejnej odsłony próbowała ugryźć rywalki zagrywką. Te jednak nadal były bardzo skuteczne, kończyły piłkę za piłką i prowadziły 9:5. Z czasem zaczęły uciekać coraz bardziej, w czym pomogły im celne i punktujące zagrywki. Ich przewaga rosła cały czas (15:7, 18:9) i reprezentacja Chin nie miała problemów z wygrana w tej partii.
Maja Popović i jej zagrywki sprawiły, że Serbia zaczęła uciekać z wynikiem na początku kolejnej odsłony. Po bloku Heny Kurtagić było 5:2. Swoje w polu serwisowym zrobiła też Uzelac (9:4). Chinkom tym razem trudno było nawiązać walkę, trochę odrobiły straty, m.in. po akcji w bloku, ale zaraz znowu wysoko przegrywały. Nadal miały też spore problemy w przyjęciu, a serbski zespół prowadził 17:11. Wtedy jednak jego gra się załamała. Świetnie zagrywała Mengjie Wu, a Li działała pod siatką i równie szybko na tablicy wyników pojawił się remis 17:17. W końcówce Gong dała swojej drużynie prowadzenie, a zagrywką podwyższyła je Li i Azjatki nie wypuściły już tej szansy z rak.
Chiny – Serbia 3:1
(23:25, 25:22, 25:14, 25:22)
Składy zespołów:
Chiny: X. Yuan (10), L. Diao (2), X. Gong (12), Y.Y. Wang (12), Y. Wang, Y.Y. Li (23), M. Wang (libero) oraz F. Ni (libero), M. Wu (19) i H. Zhong
Serbia: Lazović (7), Popović (11), Ognjenović (1), Bjelica (22), Aleksić (7), Lozo (11), Pusić (libero) oraz Busa, Mirković (3), Uzelac (8) i Kurtagic (1)
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela turnieju kwalifikacyjnego do IO (Ningbo)
źródło: inf. własna
