Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Mistrzostwa Europy > ME M: Holendrzy zameldowali się w ćwierćfinale po tie-breaku

ME M: Holendrzy zameldowali się w ćwierćfinale po tie-breaku

fot. CEV

Pierwszy dzień rywalizacji 1/8 finału w Bari zakończył się tie-breakiem. W drugim z sobotnich meczów we Włoszech mierzyły się reprezentacje Niemiec i Holandii. Pierwsze dwa sety toczyły się po myśli Holendrów. W dalszej fazie spotkania sytuacja odwróciła się i podopieczni trenera Winiarskiego doprowadzili do tie-breaka. Nie sprawdziło się jednak znane siatkarskie przysłowie. W piątej partii efektowny powrót zaliczył Nimir Abdel-Aziz i to Holendrzy w ćwierćfinale zagrają z Włochami.

Otwarcie dla Holendrów

Początek spotkania był nerwowy w wykonaniu obu drużyn, a zawodnicy mylili się w ofensywie. Po autowym uderzeniu Antona Brehme na prowadzenie 5:2 wyszli Holendrzy. Podopieczni Michała Winiarskiego cały czas mieli problemy ze skończeniem swojego ataku, a gdy do tego dodali przyjęcie na drugą stronę siatki przegrywali już 7:12. Przy zagrywce Fabiana Plaka stracili sześć punktów w jednym ustawieniu i ich sytuacja w premierowej odsłonie spotkania była bardzo trudna. Ich rywale prezentowali natomiast bardzo dobrą i urozmaiconą siatkówkę. W defensywie nie mieli problemów, dzięki czemu Wessel Keemink mógł uruchamiać wszystkie strefy w ataku. W końcówce seta przytrafił im się przestój, ale ich przewaga była na tyle duża, że nie miało to żadnego przełożenia na prowadzenie w meczu. Po wykorzystaniu krótkiej przez Brehme różnica zmalała do trzech ,,oczek”, ale niemieccy siatkarze nie dawali sobie szansy na wyrównanie, gdyż raz za razem mylili się w polu serwisowym. Seta zakończył Nimir Abdel-Aziz.

Po bloku Antona Brehme na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszli Niemcy. Szybko jednak pojawiły się u nich problemy w defensywie i utknęli w jednym ustawieniu tracąc cztery punkty z rzędu. Niedokładne przyjęcie było ich sporym mankamentem, co przekładało się na skuteczność w ataku. Ich rywale natomiast prezentowali się znacznie lepiej w tym elemencie, dlatego ponownie zaczęli uciekać. Po wykorzystaniu kontry przez Nimira Abdel-Aziza mieli cztery ,,oczka” więcej. W ekipie Winiarskiego zawodzili lewoskrzydłowi, ale wprowadzone zmiany także nie przyniosły zbyt dużego rezultatu. Z pomocą przyszli im rywale, którzy zaczęli się mylić lub dali zablokować, dzięki czemu zrobiło się po 21. Decydujący dla losów tej partii okazał się blok Fabiana Plaka na Brehme (23:21). Po nim nic więcej się nie wydarzyło i Pomarańczowi prowadzili już 2:0.

Przebudzenie Niemców

Początek trzeciego seta był wyrównany i toczyła się gra punkt za punkt. Po asie serwisowym Moritza Reicherta oraz skończonej kontrze przez Denisa Kaliberdę to Niemcy prowadzili dwoma punktami. Dodatkowo na lewej flance pomylił się Bennie Tuinstra i przewaga jeszcze wzrosła. Słabe zawody rozgrywał lider Holendrów – Nimir Abdel-Aziz, który został zmieniony przez Thijsa Ter Horsta. Zanotował on dobre wejście, ale na lewej stronie zaciął się Tuinstra. Zawodnicy Winiarskiego wyraźnie się poprawili w przyjęciu, cały czas dobrze prezentował się Gyorgy Grozer, a dodatkowo zaczęli punktować także inni zawodnicy. W końcówce mieli przewagę trzech ,,oczek”, więc musieli zachować czujność do końca seta. To im się udało, a dodatkowo jeszcze powiększyli różnicę. Po zagrywce w siatkę Maartena Van Garderena w całym meczu siatkarze Roberto Piazzy prowadzili już tylko 2:1.

Na boisku pozostał Thijs Ter Horst. Trener Winiarski cały czas rotował składem i szukał optymalnego ustawienia. Jego gracze szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie, a ich rywale nie przypominali już drużyny z dwóch pierwszych setów i zaczęli borykać się z coraz większymi problemami. Widać to było przede wszystkim w polu serwisowym, gdzie zagrywką nie stwarzali już tylu problemów. Niemcy natomiast zaczęli prezentować się znacznie lepiej, co przynosiło spodziewane efekty. Po błędzie dotknięcia siatki przez Wessela Keeminka prowadzili 15:11, a kiedy kontrę wykorzystał świetnie dysponowany Denis Kaliberda było 17:12. Nasi zachodni sąsiedzi kontrolowali przebieg tego seta, a ich wygrana nie była ani na moment zagrożona. Po zagraniu krótkiej z Antonem Brehme wyrównali stan rywalizacji i o awansie do kolejnej rundy miał zadecydować tie-break.

Powrót holenderskiego lidera

Do gry na najważniejszą partię wrócił Nimir Abdel-Aziz. Kiedy tylko pojawił się w polu serwisowym to od razu posłał zagrywkę nie do przyjęcia (4:2). Dodatkowo kontrę skończył Bennie Tuinstra i przewaga wzrosła do trzech ,,oczek”. Przy zmianie stron było już tylko 8:7, a po asie serwisowym Rubena Schotta zrobiło się po 8. W najważniejszych momentach piłka kierowana była do Abdel-Aziza, który nie zawodził i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 12:10. Po drugiej stronie lider Gyorgy Grozer nieco rozczarował i w ważnym momencie nie trafił w boisko. Holendrzy mieli cztery meczbole. Piłka nie mogła trafić do nikogo innego, jak Abdel-Aziza, a ten w tie-breaku udowodnił jak klasowym jest zawodnikiem dając Pomarańczowym awans do ćwierćfinału, gdzie czekają na nich Włosi.

Holandia – Niemcy 3:2
(25:20, 25:23, 22:25, 18:25, 15:12)

Składy zespołów:
Holandia: Keemink, Jorna (10), Plak (9), Tuinstra (16), Abdel-Aziz (18), Parkinson (10), Andringa (libero) oraz Wiltenburg, Ter Maat (2), Meijs, Ter Horst (9) i Van Garderen
Niemcy: Tille, Reichert (3), Grozer (22), Brehme (12), Karlitzek (5), Krage (2), Zenger (libero) oraz Kaliberda (15), Schoot (4), Rohrs i Krick (4)

Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw Europy siatkarzy

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Mistrzostwa Europy

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-09-09

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved