Z wysokiego „c” Turcy zaczęli mecz z Grekami. Po kontrach Mirzy Lagumdziji odskoczyli od nich na 5:2. Udane zbicie dołożył Burutay Subasi, a przez to powiększał się dystans dzielący oba zespoły (9:5). Siatkarze z Hellady jednak się nie poddawali, a przy serwisie Rafaela Koumentakisa wrócili do gry. Dołożyli oczka blokiem, a po błędach rywali w ataku sami zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (19:16). Turków stać było jeszcze na jeden zryw, a po asie serwisowym Adisa Lagumdziji zbliżyli się na 20:21, ale końcówka należała do Greków. Po akcji Alexandrosa Raptisa premierowa odsłona padła ich łupem 25:22.
W drugim secie przebudzili się Turcy, którzy po punktowej zagrywce Lagumdziji wypracowali sobie przewagę (5:2), ale bardzo szybko ją stracili. Za sprawą bloku do głosu zaczęli dochodzić Grecy (10:7). Korzystali oni z błędów rywali, a po kontrze Dimitrisa Mouchliasa wygrywali już 14:10. Turcy odpowiedzieli blokiem, a po asie serwisowym Ygita Gulmezoglu odrobili straty (17:17). O losach tej części meczu musiała zadecydować batalia na przewagi. W niej lepiej spisali się podopieczni trenera Giulianiego, którzy między innymi po błędzie w ataku Mouchliasa przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę (26:24).
WALKA DO KOŃCA
W trzeciego seta lepiej weszli Grecy, którzy dzięki blokowi próbowali budować sobie przewagę, ale rywale im na to nie pozwolili. Za sprawą Subasiego szybko wrócili do gry, a po kontrze Bedirhana Bulbula sami zaczęli uzyskiwać prowadzenie (9:7). Dołożyli szczelny blok, a w ataku ich liderem był Lagumdzija. Za to po drugiej stronie siatki było coraz więcej błędów (18:12). Po kontrze Georgosa Tzoumakasa Grecy zbliżyli się jeszcze na 18:22, ale w końcówce warunki gry dyktowali siatkarze znad Bosforu. Po akcji Arslana Eksi triumfowali oni w trzeciej odsłonie 25:19.
W czwartej partii poszli za ciosem, po asie serwisowym Lagumdziji odskakując na 4:1. Po drugiej stronie siatki dwoił się i troił Mouchlias, ale Grecy nie potrafili doprowadzić do remisu (9:7). Niewielką przewagę wciąż utrzymywali Turcy. Ich rywalom na moment udało się doprowadzić do stanu 13:13, ale za sprawą Merta Maticia to zawodnicy trenera Giulianiego odbudowali niewielką nadwyżkę (17:15). Ekipa z Hellady wciąż naciskała, a jej liderem był Mouchlias, ale nie udało jej się przełamać przeciwników. W zaciętej końcówce więcej zimnej krwi zachowali Turcy, a Gulmezoglu dał im zwycięstwo 25:23.
Turcja – Grecja 3:1
(22:25, 26:24, 25:19, 25:23)
Składy zespołów:
Turcja: Bulbul (8), Subasi (13), Lagumdzija M. (4), Eks (1), Lagumdzija A. (14), Mamić (12), Dane (libero) oraz Gurbuz (4), Gulmezoglu (12) i Gunes (1)
Grecja: Petreas (12), Koumentakis (9), Mouchlias (22), Galiotos (1), Raptus (15), Rzourits (6), Kokkinakis (libero) oraz Linardos, Protopsaltis (3), Chakas, Tzioumakas (3) i Voulkidis
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. D mistrzostw Europy mężczyzn
źródło: inf. własna