W sesji popołudniowej wystartowały trzy polskie pary i wszystkie poniosły porażki. Michał Korycki i Miłosz Kruk ulegli Finom, Mateusz Florczyk i Artem Besarab nie sprostali Litwinom, natomiast Filip Lejawa i Aleksander Czachorowski musieli uznać wyższość Norwegów.
Popołudniową serię meczów wśród biało-czerwonych zainaugurowali Michał Korycki i Miłosz Kruk, którzy zmierzyli się z fińskim duetem – Siren/Nurminen. W mecz lepiej weszli Skandynawowie, którzy po błędzie Polaków odskoczyli na 4:1. Skuteczniej prezentowali się na siatce, a dzięki blokowi powiększali nadwyżkę (10:5). Asa serwisowego dołożył Siren, a biało-czerwoni byli coraz bardziej bezradni. Dopiero przy serwisie Koryckiego zaczęli odrabiać straty. Zbliżyli się nawet na 15:16, ale w kluczowych momentach premierowej odsłony przytrafiły im się błędy, a przy serwisie Nurminena przeciwnicy grali na tyle dobrze, że ta część meczu padła ich łupem 21:17.
W drugim secie Finowie poszli za ciosem, po akcji Sirena odskakując na 5:2. Polacy popełniali coraz więcej błędów, a po serii bloków Skandynawowie dyktowali warunki gry (10:4). Obaj punktowali w ataku, a biało-czerwoni byli coraz bardziej bezradni (16:5). Pojedyncze udane zagrania na nic im się już zdały, a rywale rozbili ich w tym secie 21:10.
Korycki/Kruk POL – Siren/Nurminen FIN 0:2
(17:21, 10:21)
Filip Lejawa i Aleksander Czachorowski trafili na norweską parę – Mol/Sunde. Polacy fatalnie weszli w mecz, bo przez własne błędy przegrywali już 1:6. Asa serwisowego dołożył Mol, który udanie spisywał się też w ataku, a przewaga Norwegów rosła (12:5). Pojedyncze udane odpowiedzi Polaków na niewiele im się zdawały, tym bardziej, że nadal mylili się na siatce (18:11). Ostatecznie Mol dał wygraną przeciwnikom w premierowej odsłonie (21:15).
W pierwszej fazie drugiej partii oba zespoły szły łeb w łeb (5:5). Polacy jednak zaczęli popełniać błędy, a udane zagrania Sunde i Mola dały im znaczącą przewagę (11:6). Pojedyncze ataki Czachorowskiego nic nie dały biało-czerwonym, a Sunde prowadził rywali do zwycięstwa (18:11). Dwa błędy Czachorowskiego zakończyły nierówne spotkanie (21:12).
Mol/Sunde NOR – Lejawa/Czachorowski POL 2:0
(21:15, 21:12)
ANI JEDNEGO TIE-BREAKA
Mateusz Florczyk i Artem Besarab w kolejnym meczu podejmowali parę z Litwy – Vasiljev/Juchnevic. W mecz lepiej weszli rywale, którzy po bloku szybko zbudowali sobie solidną zaliczkę (5:1). Polacy popełniali więcej błędów, a skuteczna gra na siatce Juchnevica powodowała, że Litwini kontrolowali wynik (12:8). Besarab poderwał do walki Polaków, a blok Florczyka pozwolił im wrócić do gry (15:15). W kluczowych momentach popełniali jednak więcej błędów, a Vasiljev przypieczętował wygraną przeciwników w premierowej odsłonie (21:18).
W drugim secie Litwini nie zwalniali tempa. Po błędach Polaków wyszli na prowadzenie 5:1. Biało-czerwoni nie radzili sobie z serwisem Juchnevica (12:5). Zbliżyli się jeszcze na 8:13, ale na więcej nie było ich stać. Na siatce skutecznie prezentował się Vasiljev, a rywale pewnie kroczyli do zwycięstwa. Po nierównej walce Juchnevic przypieczętował ich wygraną (21:11).
Vasiljev/Juchnevic LTU – Florczyk/Besarab POL 2:0
(21:18, 21:11)
źródło: inf. własna