W dniach 17-26 sierpnia w Meksyku odbędą się mistrzostwa świata juniorek. Wśród 16 rywalizujących drużyn będzie reprezentacja Polski, która w fazie grupowej zagra z Argentynkami, Chinkami i Serbkami. Na co będzie stać biało-czerwone?
Polskie juniorki solidnie trenowały przez ostatnie tygodnie. Pierwszym ich celem było wywalczenie awansu do mistrzostw Europy do lat 23. Nie było to zbyt wygórowane zadanie, bowiem z kwalifikacji wycofały się siatkarki z Izraela, a więc podopiecznym Jakuba Głuszaka wystarczyła wygrana 3:0 z Łotyszkami, aby znaleźć się w gronie finalistek przyszłorocznego czempionatu Starego Kontynentu.
Jednak imprezą docelową dla Polek będą mistrzostwa świata juniorek, które w dniach 17-26 sierpnia odbędą się w Meksyku. Weźmie w nich udział 16 drużyn podzielonych na 4 czterozespołowe grupy, a po dwa najlepsze zespoły z każdej z nich zachowają szansę walki o medale. Polki w fazie grupowej zmierzą się kolejno z Argentynkami, Chinkami oraz Serbkami, które są aktualnymi wicemistrzyniami Europy. Mocna wydaje się być grupa B, w której znalazły się Brazylijki, Włoszki, Dominikanki oraz Tunezyjki. W grupie D zagrają Amerykanki, Turczynki, Holenderki, a także Kubanki. Z kolei do grupy A obok gospodyń zmagań trafiły Japonki, Tajki oraz Egipcjanki.
Szanują rywalki, ale mierzą wysoko
Biało-czerwone nie będą faworytkami w swojej grupie, ale zapowiadają, że tanio skóry nie sprzedadzą, tym bardziej, że w składzie kadry znalazły się zawodniczki, które miały już możliwość gry nawet w TAURON Lidze (np. Dominika Pierzchała, Pola Janicka czy Natalia Kecher). – Przez dziewięć tygodni przygotowań na pewno poprawiłyśmy poziom naszej gry. Każda z nas rozwinęła swoje umiejętności indywidualne. Nasz zespół ma sporo doświadczenia i międzynarodowego obycia. Mierzymy więc wysoko, rywalki szanujemy, ale ich się nie boimy – zaznaczyła na łamach PZPS-u rozgrywająca kadry, Pola Janicka.
Polki przed turniejem nie mają konkretnie określonego celu. Ich priorytetem będzie koncentrowanie się na pojedynczych meczach. Muszą jednak pokonać w pierwszym spotkaniu Argentynki, a później sprawić niespodziankę w starciu z Chinkami lub Serbkami, by myśleć o wyjściu z grupy. – Nie wybiegamy w przyszłość. Chcemy patrzeć krótkofalowo i koncentrować się na każdym kolejnym meczu. Oczywiście, chcemy wygrywać, ale mamy trochę nieobliczalny zespół. Chciałbym, abyśmy znaleźli się w ćwierćfinale, a później zobaczymy, gdzie los nas zaprowadzi – powiedział szkoleniowiec Polek, Jakub Głuszak.
Przypomnijmy, że mistrzostwa świata juniorek odbywają się od 1977 roku. Najbardziej utytułowaną drużyną w tej kategorii wiekowej jest Brazylia, która na koncie ma aż sześć tytułów mistrzowskich, a łącznie zdobyła trzynaście medali. Na podium są też Chinki i Koreanki. Biało-czerwone w historii tylko raz stały na podium. Było to dość dawno, bo w 2003 roku, kiedy to turniej odbywał się w Tajlandii. W ostatnim mundialu najlepsze okazały się Włoszki, które w finale pokonały Serbki, zaś trzecia lokata przypadła Rosjankom, które w Meksyku nie wystartują, bowiem zostały wykluczone z rywalizacji międzynarodowej ze względu na rosyjską agresję w Ukrainie. A czy biało-czerwone obronią honor polskich kadr młodzieżowych w tym roku i jako jedyne staną na podium? Przekonamy się pod koniec sierpnia.
Zobacz również:
Skład Polek na mistrzostwa świata juniorek
źródło: inf. własna