Małgorzata Ciężkowska i Urszula Łunio pewnie zwyciężyły w pierwszym meczu grupowym turnieju Beach Pro Tour Futures, który rozgrywany jest w Warszawie. Wygraną zanotowały również Katarzyna Kociołek i Marta Łodej. Od porażki rozpoczęły rywalizację Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz. Agata Ceynowa i Julia Kielak przegrały 0:2 z parą z Portoryko.
Mecz Małgorzaty Ciężkowskiej i Urszuli Łunio od początku układał się po myśli Polek. W pierwszym secie polska para grała zdecydowanie skuteczniej i krok po kroku budowała prowadzenie. Szwajcarki miały problemy ze skończeniem swoich akcji. Set nie dostarczył zbyt wielu emocji i Polki pewnie wygrały go 21:15.
Druga partia, podobnie jak pierwsza, rozpoczęła się od dobrej gry Ciężkowskiej i Łunio. Polski duet grał pewnie i nie dawał przeciwniczkom zbyt wielu szans na zdobycie punktów. Oba zespoły zanotowały podobną ilość asów oraz bloków, ale różnica zauważalna była w ataku. Najlepiej punktowała w spotkaniu Urszula Łunio, która poprowadziła Polki do wygranej w drugim secie (21:14).
Ciężkowska/Łunio (POL) – Bentele/Lutz (SUI) 2:0
(21:15, 21:14)
Mecz Jagody Gruszczyńskiej i Aleksandry Wachowicz rozpoczął się od wyrównanej gry, punkt za punkt (4:4). Pierwsze prowadzenie po udanej kontrze, wypracowały Ukrainki. Po chwili jednak Polki doprowadziły do remisu (8:8). Przed przerwą techniczną Makhno i Rylova zanotowały dobry fragment gry i wyszły na trzypunktowe prowadzenie (12:9). W dalszej części seta Ukrainki próbowały utrzymać prowadzenie, lecz Polki krok po kroku zbliżały się do przeciwniczek. Po zaciętej końcówce, lepsze okazały Ukrainki, które zwyciężyły pierwszego seta 21:19.
W drugą partię lepiej weszły Ukrainki (3:1). Przeciwniczki Polek robiły wszystko by wypracować sobie szybko przewagę (8:5). Jeszcze przed przerwą techniczną Gruszczyńska i Wachowicz zaczęły odrabiać straty (9:10). W kolejnych akcjach gra była bardzo wyrównana i ciężko było wskazać, kto może sięgnąć po wygraną w tym secie. Dopiero po udanych zagraniach Gruszczyńskiej Polki zaczęły budować kilkupunktową przewagę (17:14). Końcówka seta należała już do Polek, które znalazły odpowiedni rytm i wygrały seta 21:18.
Początek tie-breaka zdecydowanie nie należał do polskiej pary. Ukrainki szybko wyszły na pięciopunktowe prowadzenie (5:0). Gruszczyńska i Wachowicz zabrały się do odrabiania strat. Z akcji na akcję grały coraz lepiej, co pozwalało zachować szanse na wygraną w meczu (6:8). Polki zbliżyły się do przeciwniczek na jeden punkt, ale Ukrainki za chwilę ponownie wyszły na prowadzenie (12:9). Polska para nie była w stanie odmienić losów seta i to Ukrainki cieszyły się z wygranej 15:10.
Gruszczyńska/Wachowicz [POL] – Makhno, In./Rylova [UKR] 1:2
(19:21, 21:18, 10:15)
Mecz Katarzyny Kociołek i Marty Łodej rozpoczęła wyrównana gra. Już po kilku akcjach Polki wyszły na prowadzenie (5:2). Polska para kontynuowała dobrą grę i utrzymywała prowadzenie. Od stanu 8:6 Polki zanotowały niebywałą serię ośmiu punktów z rzędu (16:6). Świetna gra biało-czerwonych, ale też błędy francuskiej pary spowodowały, że końcówka seta to była formalność. Kociołek i Łodej pewnie wygrały pierwszą odsłonę 21:11.
Drugi set rozpoczął się podobnie jak pierwszy. Kociołek i Łodej od początku próbowały budować przewagę (6:2). Para z Francji poprawiła swoją grę, dzięki czemu była w stanie zbliżyć się do Polek. Na przerwie technicznej biało-czerwone prowadziły 12:9. Zaraz po niej polska para ponownie zaczęła grać skutecznie. Przewaga rosła, a przeciwniczki nie były w stanie nawiązać już równej walki (17:11). W końcowym fragmencie, Polki potwierdziły wysoką formę, wygrywając 21:14.
Kociołek/Łodej [POL] – Szewczyk/Duval [FRA] 2:0
(21:11, 21:14)
Spotkanie duetu Ceynowa/Kielak rozpoczęło się od skutecznych zagrań obu duetów (5:5). Gra dość długo toczyła się punkt za punkt i żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie przewagi (13:13). Od tego momentu Polki zaczęły grać skuteczniej od przeciwniczek i wyszły na prowadzenie 16:13. Po kilku akcjach biało-czerwone miały pierwszą piłkę setową (20:17), lecz nie udało im się zakończyć seta na swoją korzyść. Portorykanki najpierw doprowadziły do remisu, a następnie po zaciętej końcówce wygrały na przewagi 23:21.
Drugi set od początku układał się po myśli Portorykanek (6:3). Polki próbowały odrabiać straty, lecz nie pozwalały im na to dobrze dysponowane przeciwniczki. W przeciwieństwie do pierwszej partii drugi set miał bardziej jednostronny charakter. Podbudowane prowadzeniem Portorykanki grały coraz lepiej (12:7). Kiedy wydawało się, że para z Portoryko zmierza do wygrania meczu, Polki zanotowały lepszy fragment gry. Mimo to strata była zbyt duża i przeciwniczki doprowadziły seta do końca, wygrywając 21:17.
Ceynowa/Kielak [POL] – Navas/Gonzalez [PUR] 0:2
(21:23, 17:21)
źródło: inf. własna