Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz w pierwszym meczu drugiego dnia Beach Pro Tour w portugalskim Espinho zmierzyły się z tajlandzkim duetem – Naraphornrapat/Worapeerachayakorn. Biało-czerwone mimo problemów na początku spotkania, dały radę odwrócić sytuację boiskową na swoją korzyść, a następnie wygrać cały mecz.
Złe dobrego początki
Spotkanie Jagody Gruszczyńskiej i Aleksandry Wachowicz z tajlandzką parą – Naraphornrapat/Worapeerachayakorn rozpoczęło się prowadzenia Tajek (5:2). Biało-czerwone starały się doprowadzić do wyrównania. Siatkarki z Tajlandii wcale nie ułatwiały im tego zadania. W końcu po ciężkiej walce Polkom udało się doprowadzić do remisu po 19, a następnie odmienić losy inauguracyjnej partii i wygrać 22:20.
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej gry. W pewnym momencie do ataku przystąpił duet Gruszczyńska/Wachowicz i po ataku Gruszczyńskiej było 8:4. Tajlandki starały się gonić wynik, jednak biało-czerwone nie chciały oddawać prowadzenia. W końcu po błędzie w ataku Wachowicz na tablicy wyników zagościł remis po 14. Gra wyrównała się, a żadna z ekip nie była w stanie wypracować konkretnej przewagi. Pierwsze piłkę na zakończenie spotkania wywalczyły Polki po asie serwisowym Gruszczyńskiej (20:18), a ostatni punkt zdobyły po zepsutej zagrywce Tajek.
Gruszczyńska/Wachowicz – Naraphornrapat/Worapeerachayakorn 2:0
(22:20, 21:19)
źródło: inf. własna