Zgodnie z oczekiwaniami, Holandia pokonała Chorwację bez straty seta. Holenderki dominowały w całym meczu i zasłużenie dopisały trzy punkty do tabeli, zachowując jeszcze szansę na grę w rundzie finałowej. Również Stany Zjednoczone nie miały problemów w swoim meczu. Pewnie pokonały Bułgarki i ponownie odebrały Polkom pierwszą pozycję w tabeli.
Mecz od samego początku był bardzo wyrównany. Żadna z drużyn nie miała zamiaru odpuszczać, a wynik oscylował wokół remisu. Pierwsze na dwa punkty do przodu wyszły Holenderki po asie serwisowym Jolien Knollemny (7:5). Chorwatki nie potrzebowały dużo czasu, by dogonić rywalki i ponownie reprezentacje naprzemiennie zdobywały punkty. Atak Novy Marring ponownie wyprowadził holenderski zespół na dwa „oczka” (16:14) oraz zmusił trenera Ferhata Akbasa do wzięcia czasu. Przerwa w grze nie pomogła Chorwatkom, natomiast Holenderki z każdym punktem zbliżały się do zakończenia inauguracyjnej partii na swoją korzyść. Piłkę setową dał holenderskiej ekipie atak Celeste Plak (24:19). Pierwszą szanse Chorwatki obroniły, jednak w drugiej bardzo dobrym atakiem popisała się Knollema kończąc seta.
Drugi set Holenderki rozpoczęły od prowadzenia, po autowym ataku Josipy Marković miały trzy punkty przewagi (4:1). Chorwatki nie zamierzały się jednak poddawać i ze wszystkich sił starały się doprowadzić do wyrównania. Zadania tego nie ułatwiały im Holenderki, które coraz bardziej powiększały swoją przewagę i tak po ataku Marring prowadziły 13:5. Gra chorwackich siatkarek stanęła w miejscu, natomiast Holenderki radziły sobie coraz lepiej. Dobra zagrywka Eline Timmerman oraz świetna gra blokiem dała Holenderkom dwanaście „oczek” przewagi (21:9) oraz prostą drogę do zakończenia odsłony. Pojedynczy blok Britt Bongaerts dał holenderskiej reprezentacji piłkę setową (24:9), a zepsuta zagrywka Barbary Dapić ją zakończyła.
Początek trzeciej odsłony był wyrównany, jednak Holenderki szybko przejęły kontrolę nad sytuacją na boisku i po ataku Knollemny prowadziły 8:4. Rozpędzone siatkarki z Holandii z każdą akcją powiększały coraz bardziej swoją przewagę, jednak Chorwatki nie zamierzały odpuszczać bez walki. Atak oraz blok Martiny Samadan pozwoliły chorwackiej reprezentacji zbliżyć się na dwa „oczka” (11:13). Radość zespołu z Chorwacji nie trwała długo, gdyż Holenderki ponownie zaczęły budować swoją przewagę i po asie serwisowym Timmerman prowadziły już 18:11. Podopieczne trenera Ferhata Akbasa nie były w stanie zatrzymać swoich przeciwniczek oraz znaleźć skutecznego sposobu na ich dobrą grę. Atak Knollemny dał siatkarkom trenera Felixa Koslowskiego piłkę meczową (24:13), którą zakończył atak ze środka.
Holandia – Chorwacja 3:0
(25:20, 25:11, 25:15)
Składy zespołów:
Holandia: Plak (13), Knollema (12), van Aalen (3), Baijens (16), Timmerman (7), Marring (8), Knip (libero) oraz Bongaerts (1), Jasper, Vos i Scholten
Chorwacja: Antunović, Mihajlević (10), Strunjak (4), Milos (3), Mlinar (3), Samadan (11), Stimac (libero) oraz Karatović (2), Deak, Marković (1), Trcol i Dapić (4)
Mecz USA z Bułgarią z wysokiego „C” rozpoczęły Amerykanki, które po kilku swoich dobrych akcjach oraz błędach Bułgarek prowadziły 5:0. Reakcją trenera Lorenzo Micelliego było wzięcie czasu, aby przerwać dobrą passę Stanów Zjednoczonych. Przerwa w grze nie za bardzo pomogła bułgarskim siatkarkom, przewaga na boisku po stronie amerykańskiej w dalszym ciągu była dokładnie widoczna. Atak Kary Bajemy dał osiem „oczek” przewagi Amerykankom (12:4), a następnie kolejne punkty dołożyły inne zawodniczki. Sytuacja Bułgarek na boisku nie ulegała poprawie, w dalszym ciągu popełniały dużo błędów i punkty zdobywały jedynie pojedynczymi akcjami, natomiast reprezentacja Stanów Zjednoczonych grała bardzo dobrze niemal w każdym elemencie i pewnie zbliżała się do zakończenia inauguracyjnej partii na swoją korzyść. W końcówce seta bułgarskie siatkarki odrobiły kila punktów, jednak nie były wstanie powstrzymać Amerykanek przed wygraniem odsłony. Dwa błędy bułgarskiej drużyny zakończyły seta.
Drugą partię trochę lepiej rozpoczęły Bułgarki, które po ataku Radostiny Marinowej miały dwa „oczka” z przodu (4:2). Amerykanki starały się doprowadzić do wyrównania, jednak bułgarskie zawodniczki skutecznie utrzymywały się na prowadzeniu. Dopiero atak Kathryn Plummer dał remis po 8. Rozpędzone amerykańskie siatkarki szybko objęły prowadzenie i po asie serwisowym Plummer miały już cztery „oczka” przewagi (14:10). Trener Lorenzo Micelli na zmianę sytuacji na boisku zareagował czasem, jednak przerwa w grze nie pomogła jego zespołowi, który z każdą akcją tracił coraz więcej do Amerykanek. Zepsuta zagrywka Miry Todorowej dała amerykańskim siatkarkom piłkę na zakończenie seta (24:16), a autowa zagrywka Simony Nikołowej go zakończyła.
Odsłonę numer trzy Amerykanki rozpoczęły od prowadzenia 3:0. Bułgarki nie zamierzały jednak odpuszczać i po asie serwisowym Eleny Beczewy było po 5. Gra wyrównała się, drużyny naprzemiennie zdobywały punkty, jednak żadna nie była w stanie wypracować znaczącej przewagi. Dopiero dzięki punkytowemu blokowi Todorowej Bułgarkom udało się wyjść na trzypunkowe prowadzenie (12:9). Amerykanki nie pozostawały bierne i szybko doprowadziły do remisu po 12, a następnie same objęły prowadzenie. Z każdą akcją siatkarki ze Stanów Zjednoczonych coraz bardziej uciekały przeciwniczkom i tak po ataku Jordan Thompson miały już sześć „oczek” przewagi (20:14). Bułgarskie siatkarki starały się jeszcze odrobić punkty i doprowadzić do wyrównania, jednak przewaga przeciwniczek była zbyt duża. Błąd w polu serwisowym Borysławy Sajkovej dał podopiecznym trenera Karcha Kiraly’a piłkę na zakończenie spotkania (24:17). Natomiast ostatni punkt w meczu blokiem zdobyła Anna Stevenson.
USA – Bułgaria 3:0
(25:15, 25:17, 25:17)
Składy zespołów:
USA: Carlini (3), Butler (4), Thompson (10), Stevenson (4), Bajema (8), Plummer (7), Hentz (libero)
Bułgaria: Jordanowa (7), Barakowa, Beczewa (2), Todorowa (5), Sajkowa, Marinowa (3), Paszkulewa (libero) oraz Nejkowa, Nikołowa (5), Kriwoszyjska, Krastewa i Karbaszewa (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
