Polska wygrała po tie-breaku drugi sparing z Niemcami, ale każdy z reprezentantów krytycznie podchodził do oceny gry kadry w tym początkowym okresie reprezentacyjnym. – Cieszę się że mogliśmy zagrać w tej hali bo jest bardzo przyjemna do siatkówki. Myślę, że z jednego i drugiego meczu możemy bardzo dużo wniosków wyciągnąć i jest bardzo dużo do poprawy – powiedział po meczu Grzegorz Łomacz.
Taki stan rzeczy nie niepokoi jednak doświadczonego rozgrywającego, który podkreśla, że na tym etapie przygotowań to całkowicie zrozumiałe. – Jest to normalne, to są pierwsze sparingi, jest kilku debiutantów, jesteśmy w takim zestawieniu, a nie innym, tak że jesteśmy na początku drogi. Moje założenie na ten sezon jest takie jak całej drużyny – zdobyć kwalifikację olimpijską i to jest cel nadrzędny.
Nie do końca zadowolony po meczu był również Mikołaj Sawicki, który docenia wynik, ale jest daleki od chwalenia się formą. – Cieszę się, że wygraliśmy 3:2. No niestety od siebie za dużo nie dołożyłem do tej wygranej dzisiaj. Nie wszystko poszło po mojej myśli, ale cieszę się z pierwszej wygranej reprezentacji.
Przyczyn słabszej gry przyjmujący upatruje również w męczącym pierwszym meczu, który odbił się wyraźnie na jakości drugiego spotkania między Polską a Niemcami. – Dzisiaj brakło takiej werwy po wczorajszym drugim spotkaniu. Późno skończyliśmy wczorajszy mecz, siły trochę brakowało, koncentracja też uciekła ze zmęczenia. W tie-braku zawsze każdy jest godny zwycięstwa, ale było widać ten poziom zmęczenia, że my i przeciwnik jesteśmy w gorszej dyspozycji fizycznej niż wczoraj.
Siatkarz w nadchodzących rozgrywkach Ligi Narodów będzie miał okazję zagrać między innymi z mistrzami olimpijskimi – Francuzami. – Nie mogę się doczekać wyjazdu na Ligę Narodów. Cieszę się, że będę mógł wziąć w tym udział. To na pewno będzie dla mnie niesamowite przeżycie zagrać z mistrzami, z tak dobrymi reprezentacjami.
źródło: opr. własne, tvpsport.pl