Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w rywalizacji o mistrzostwo Polski nie dali szans ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. W trzecim spotkaniu finałowym jastrzębianie całkowicie zdominowali wydarzenia na parkiecie. – Przez to też, że to jest ZAKSA, my z pełnym skupieniem podchodziliśmy do każdego seta, każdego spotkania, nawet kiedy mieliśmy przewagę 10 punktów – mówił po zdobyciu złotego medalu środkowy nowych mistrzów Polski, Moustapha M’Baye.
Przed trzecim spotkaniem finałowym Jastrzębski Węgiel prowadził 2-0 z ZAKSĄ. W trzecim pojedynku zespół ze Śląska jedynie potwierdził swoją zdecydowanie lepszą formę. – Każdy wiedział, po co tu jest i co chce zrobić w tym meczu. Takie skupienie i to, jak zagraliśmy w tym trzecim meczu, to jest na pewno niesamowite – skomentował Moustapha M’Baye.
Jego drużyna na przestrzeni finałowych starć straciła zaledwie jednego seta i zasłużenie sięgnęła po złoty medal. – To jest ZAKSA, wszyscy znają ten zespół, wszyscy wiedzą, do czego oni są zdolni, jakie tytuły mają na swoim koncie. Przez to też, że to jest ZAKSA, my z pełnym skupieniem podchodziliśmy do każdego seta, nawet kiedy mieliśmy przewagę 10 punktów, to ja sobie powtarzałem, że jeszcze trzeba być skupionym, była dodatkowa energia i adrenalina, bo sport nie takie rzeczy widział. Tak jak ja znalazłem się tutaj i zdobyłem mistrzostwo Polski, tak samo drużyna może wrócić z takiej straty – analizował środkowy Jastrzębskiego Węgla.
M’Baye do zespołu z Jastrzębia-Zdroju dołączył w trakcie sezonu, wcześniej bronił barw Cuprum Lubin, a w nowej drużynie zastąpił Łukasza Wiśniewskiego. – To jest właśnie piękno sportu, jeżeli wierzysz, jesteś wytrwały, to nigdy nie wiesz, co cię czeka następnego dnia. Marzenie, które miałem w sobie, żeby właśnie podnosić w górę takie trofea, było skryte i nie zapowiadało się, że wydarzy się to tak nagle, a jednak właśnie rozmawiamy o mistrzostwie Polski – mówił uradowany środkowy.
Dla podopiecznych Marcelo Mendeza to jeszcze nie koniec sezonu. Siatkarze dostali kilka dni wolnego, ale już 20 maja czeka ich ostatnie wyzwanie. W nim ponownie zmierzą się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ale tym razem stawką będzie złoty medal Ligi Mistrzów. – Potrzebujemy 5 minut na to, żeby po cieszyć się z tego, co udało nam się zdobyć, ochłonąć. Wracamy do roboty i kolejne wyzwania przed nami – zapowiedział Moustapha M’Baye.
źródło: inf. własna