– Zdajemy sobie sprawę, że jeden i drugi zespół bardzo chce wygrać, zdobyć medal i zagrać w Lidze Mistrzów. Wiedzieliśmy, że będzie to trudne spotkanie i cieszę się, że wygrywamy w Rzeszowie na trudnym terenie. Oczywiście to jeszcze kompletnie nic nie znaczy, wciąż musimy być skupieni, bo czeka nas bardzo trudne spotkanie w domu – powiedział po wygraniu pierwszego meczu o brązowy medal PlusLigi trener Aluronu CMC Warty Zawiercie Michał Winiarski.
Trener Warty podkreślił znaczenie ostatnich spokojnych dni w natłoku ostatnich wyczerpujących meczów play-off. – Mieliśmy w półfinałach swoje problemy, tak jak Resovia miała swoje. Było trochę kontuzji. Cieszę się bardzo, że mieliśmy cztery dni, kiedy trochę odpoczęliśmy i popracowaliśmy nad przygotowaniem fizycznym i dziś wyglądaliśmy zdecydowanie lepiej. W ostatnich dwóch tygodniach zagraliśmy bodajże siedem spotkań i mieliśmy prawo być zmęczeni, szczególnie po ciężkim play-off z Olsztynem, dlatego cieszę się bardzo, że chłopaki dziś stanęli na wysokości zadania i zagraliśmy dobrą siatkówkę.
W gorszym humorze był z kolei Jakub Bucki. Jego drużyna przegrała, ale siatkarz chce tę porażkę szybko wyrzucić z głowy i skupić się na nadchodzących meczach, bo jedno niepowodzenie nie oznacza jeszcze, że Resovia nie zdobędzie medalu. – Wiadomo, że każdy pragnie tego medalu i chcemy zakończyć sezon właśnie jego zdobyciem. Musimy więc walczyć. Dziś szkoleniowo zagraliśmy pięć setów – no nic – bijemy się dalej, dziś troszkę zabrakło. Wiadomo, że byłoby łatwiej, gdybyśmy rozstrzygnęli to spotkanie na naszą korzyść, ale realia są, jakie są – mamy jeden mecz do tylu i teraz musimy wygrać w Zawierciu. Trzeba zapomnieć ten pierwszy mecz i myśleć o kolejnych trzech. Trzeba myśleć o tych, które można wygrać, a nie o tych, które są za nami. Teraz celem jest wygranie kolejnego spotkania, żeby rachunek się wyrównał, a potem dwóch kolejnych. Z taką wiarą musimy grać, nie ma innej opcji.
źródło: inf. własna, PLS TV