Projekt Warszawa wygrał dwumecz o piąte miejsce i z tego cieszył się po meczu Artur Szalpuk, ale też oceniając cały sezon przyznał, że czuje niedosyt. – Uważam, że mieliśmy okresy bardzo fajnej gry. Mamy bardzo ciekawą drużynę, z fajną atmosferą i dobrym sztabem szkoleniowym. Bardzo żałujemy przegranego ćwierćfinału z ZAKSĄ, który przegraliśmy. Nasze cele i apetyty rosły w tym sezonie z każdym wygranym meczem. Chcieliśmy coś fajnego osiągnąć i piąte miejsce to nie jest spełnienie naszych marzeń. Mamy nadzieję, że za rok będziemy utrzymywali fajną grę i wejdziemy do czwórki.
Przyjmujący Projektu podkreślił, że fani tej drużyny zasłużyli na takie końcowe emocje. – Nasi kibice zasłużyli na takie zakończenie sezonu. Mogli posiedzieć przez sześć setów, a teraz pełnoletni widzowie mogą zakończyć sezon takim Warszawa By Night. To było dla nich fajne pożegnanie, a również fajniej zakończyć sezon na piątym, niż na szóstym miejscu, tym bardziej, że słyszeliśmy dziś pogłoski, że to może nam dać europejskie puchary.
Szalpuk odniósł się także na koniec do zakończenia kariery przez Mariusza Wlazłego. – Oglądałem Mariusza, grałem przeciwko niemu. To jeden z najbardziej dominujących i utytułowanych zawodników w PlusLidze. Chyba to ja jako pierwszy powiedziałem, że zasługuje na miano GOAT tej ligi (Greatest Of All Time – przyp. red.), a później inni to podłapali, na razie w historii PlusLigi nie ma lepszego zawodnika.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl