– Każdy mecz jest dla nas na wagę złota, więc jesteśmy zmobilizowani. Wszystko tak naprawdę jest w naszych rękach. Myślę, że teraz będą najlepsze spotkania w naszym wykonaniu – powiedział przyjmujący Krispolu Września, Jakub Buczek.
W meczu o być albo nie być dalej w grze o utrzymanie pokonaliście 3:0 Legię Warszawa. Istotniejsza w tym meczu była głowa czy umiejętności siatkarskie?
Jakub Buczek: – Najważniejsza w tym meczu była głowa. Musieliśmy utrzymać koncentrację od początku do końca meczu. Nawet na chwilę nie mogliśmy pomyśleć o rozluźnieniu, ponieważ to spotkanie zarówno dla nas, jak i dla Legii było tak naprawdę za tak zwane 6 punktów. Cieszę się, że utrzymaliśmy wspomnianą koncentrację i wygraliśmy ten mecz. Od pierwszego seta skupialiśmy się tylko i wyłącznie na swojej grze. Nie popełnialiśmy dużo błędów, co dało nam komfort i umożliwiło wypracowanie sobie przewagi, którą dowieźliśmy do końca partii. W drugiej nie wszystko szło po naszej myśli. Legia wzmocniła zagrywkę i odrzuciła nas nią od siatki, co spowodowało jej kilkupunktową przewagę, ale w połowie seta ją dogoniliśmy, a później wygraliśmy końcówkę. Podbudowani tym bardzo dobrze zaczęliśmy trzecią odsłonę, budując sobie przewagę. Zmiany dały rywalom nową energię i doprowadziły do wyrównania, lecz ponownie dobrze zagraliśmy w końcówce, co przełożyło się na wynik 3:0.
W tym meczu nawet jak rywale was dochodzili, to nie pękaliście i potrafiliście odeprzeć ich atak. Chyba tego brakowało wam w wielu poprzednich spotkaniach?
– Koncentracja i wykonane założenia były kluczem do wygrania meczu, a niestety tego nam zabrakło w poprzednich spotkaniach. Było to najbardziej widoczne w końcowych fazach poszczególnych spotkań. Pokazywaliśmy w nich, że potrafimy dobrze wejść w mecz, a jednak gubiliśmy rytm. Myślę, że przez to z każdym meczem presja rosła i te ciężkie dla nas końcówki były z tyłu głowy w każdym następnym spotkaniu.
Jesteście stosunkowo młodym zespołem, nie licząc np. Piotra Lipińskiego czy Marcina Iglewskiego, a ostatnie mecze gracie już pod presją. Jak gra się wiedząc, że już nie ma miejsca na potknięcia, że ciąży nad wami widmo spadku?
– To prawda, że jesteśmy młodym zespołem, ale mamy w składzie kilku doświadczonych zawodników. Na pewno nie gra się takich meczów łatwo, bo jest dodatkowa presja wyniku. Z każdym spotkaniem jest coraz mniej punktów do zgarnięcia, a one są nam bardzo potrzebne. Oby wygrana z Legią nakręciła nas na najbliższe mecze.
Obecnie do trzynastej Astry macie tylko 3 punkty straty. Jest w was wiara na skuteczny finisz w rundzie zasadniczej i awans w tabeli, który sprawi, że zostaniecie w I lidze?
– Dla nas nie ma innej możliwości niż utrzymanie się w I lidze. Cały czas pracujemy technicznie, jak i taktycznie. Spróbujemy użyć zdobytego już doświadczenia. Każdy mecz jest dla nas na wagę złota, więc jesteśmy zmobilizowani. Wszystko tak naprawdę jest w naszych rękach. Myślę, że teraz będą najlepsze spotkania w naszym wykonaniu.
Dla was nie ma już nieważnych meczów, ale chyba ten najbliższy z Lechią będzie wyjątkowo istotny? Tylko wygrana pozwoli wam mieć wciąż realne szanse na uniknięcie spadku do II ligi.
– W aktualnej sytuacji każdy mecz jest dla nas niezwykle istotny. Chcemy za wszelką cenę odnieść zwycięstwo z Lechią i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby tak się stało. Kluczem do niego będzie koncentracja od samego początku do końca. To będzie najważniejsze, ponieważ wiem, że potrafimy bardzo dobrze grać, co pokazaliśmy już kilka razy w tym sezonie. Nie pozostało nam nic innego jak zagrać swoją najlepszą siatkówkę i wywieźć z Tomaszowa Mazowieckiego 3 punkty.
źródło: inf. własna