Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w miniony poniedziałek odnieśli 17 zwycięstwo w tym sezonie. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur wygrała na wyjeździe z Cuprum Lubin 3:2, lecz przebieg meczu diametralnie różnił się od pierwszej konfrontacji tych drużyn. Cuprum prowadziło już 2:1, lecz ostatnie dwie partie padły łupem akademików z Kortowa, którzy zdobyli dwa punkty. Warto również nadmienić, iż jeszcze przed rozpoczęciem spotkania, olsztynianie mieli już zapewniony awans do fazy play-off. Teraz AZS czeka pojedynek z PGE Skrą Bełchatów. – Dla nas najważniejszy jest nasz zespół. PGE Skra ma swoje problemy, lecz my również musimy się z nimi zmierzyć. Oczywiście, jedziemy, aby zwyciężyć, ale chcemy pokazać się z dobrej strony i przygotować się pod fazę play-off – powiedział trener akademików, Javier Weber.
– Przede wszystkim jestem zadowolony z wygranej – przyznał Javier Weber, szkoleniowiec Indykpolu AZS Olsztyn, po wygranej w Lubinie. – Mieliśmy kilka słabszych chwil, lecz zespół potrafił rozwiązać napotkane problemy. W pierwszych trzech setach popełniliśmy sporo błędów. Potem udało nam się wrócić do gry i to jest najważniejsze – ocenił i dodał: – Ostatni tydzień był dla nas bardzo ciężki. Pracowaliśmy więcej na siłowni oraz nad taktyką, aby dobrze przygotować się do play-off.
Mimo, że do zakończenia fazy zasadniczej pozostały dwa spotkania (z PGE Skrą Bełchatów i Cerradem Enea Czarnymi Radom – red), to siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wiedzą, że zakończą ją na 7. miejscu – układ w tabeli nie pozwala już bowiem na awans oraz spadek akademików z Kortowa przynajmniej o jedną pozycję. Co według sztabu szkoleniowego należy poprawić przez najbliższe dwa tygodnie? – Nasza drużyna charakteryzuje się mocnym serwisem. Często ryzykujemy i kiedy dobrze nam to wychodzi, jesteśmy w stanie zrobić różnicę na boisku. Popełniamy jednak przy tym sporo błędów i musimy nad tym popracować. Skupiamy się na systemie blok-obrona, side-out, aby być w stanie wyprowadzić skuteczną kontrę. Ważna jest także dla nas ocena sytuacji na boisku – podkreślił argentyński szkoleniowiec akademików z Kortowa. – Z całą pewnością dokonamy pewnych zmian w naszym składzie. Chciałbym, aby wszyscy siatkarze zagrali w tych dwóch meczach. To dla nas ważne przed fazą play-off, aby wszyscy byli gotowi na 100% – dodał Weber.
Dla wielu kibiców postawa PGE Skry w tym sezonie nie była zadowalająca. Otwarcie mówili również o tym siatkarze z Bełchatowa. Jednak zmiana na stanowisku trenera (Andrea Gardini zastąpił Joela Banksa), spowodowała znaczną poprawę gry dziesięciokrotnego mistrza Polski. Skra zajmuje obecnie 9 miejsce w ligowej tabeli i traci tylko cztery punkty do ósmego miejsca, dającego awans do play-off. Drużyna po wodzą Andrei Gardiniego w ostatnich trzech spotkaniach zdobyła osiem punktów. Skra pokonała Grupę Azoty ZAKSA (3:0), Cerrad Enea Czarnych (3:1) oraz Jastrzębski Węgiel (3:2). Z dobrej strony pokazali się m.in. Aleksander Atanasijevic, Dick Kooy, Filippo Lanza czy Karol Kłos. W podstawowym składzie zobaczymy również Mateusza Bieńka, Lukasa Vasinę, Grzegorza Łomacza oraz Jędrzeja Gruszczyńskiego (Indykpol AZS 2020-2022), który dołączył do ekipy z Bełchatowa w połowie sezonu. W pierwszym meczu pomiędzy drużynami z Olsztyna i Bełchatowa, lepsi okazali się siatkarze Indykpolu AZS, zwyciężając 3:1. W bilansie bezpośrednich spotkań lepszym bilansem może pochwalić się PGE Skra – 45:19. Akademicy z Kortowa po raz ostatni wygrali w Bełchatowie 12 kwietnia 2022, w pierwszym meczu ćwierćfinałowym (3:1). Co zatem wydarzy się w poniedziałkowym meczu? – Dla nas najważniejszy jest nasz zespół. PGE Skra ma swoje problemy, lecz my również musimy się z nimi zmierzyć. Oczywiście, jedziemy, aby zwyciężyć, ale chcemy pokazać się z dobrej strony i przygotować się pod fazę play-off – zakończył Javier Weber. Początek spotkania w poniedziałek o 20:30.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe