Siatkarze z Olsztyna, otwierając w piątek w Suwałkach 27. kolejkę PlusLigi, zdobyli bardzo cenne trzy punkty. Podopieczni trenera Webera nie pozwolili sobie urwać choćby seta i zrewanżowali się Ślepskowi za porażkę w pierwszej rundzie. – Cieszy mnie dyspozycja zespołu, bo mieliśmy różne problemy i cieszę się, że udało się tu wygrać bez cztero-, albo pięciosetowego pojedynku – podsumował Jakub Ciunajtis.
Dla siódmego po tym meczu w tabeli Indykpol AZS-u był to niezwykle ważny mecz. Przed nim Ślepsk tracił do olsztynian pięć punktów, ale do rozegrania pozostaje mu jeden mecz więcej. Po piątkowym spotkaniu różnica dzieląca obie ekipy wzrosła i umocniła akademików w środku tabeli.
– To spotkanie poszło po naszej myśli. Cieszy mnie dyspozycja zespołu, bo mieliśmy różne problemy i cieszę się, że udało się tu wygrać bez cztero-, albo pięciosetowego pojedynku. To były nie tylko geograficznie derby, ale także w tabeli. Walczymy z Ślepskiem i ze Stalą o wejście do play-off. Dlatego można powiedzieć, że to starcie między nami było za „sześć punktów” – ocenił Jakub Ciunajtis.
W meczu ze Ślepskiem Javier Weber dał pograć obu swoim libero. Mecz zaczął Kuba Hawryluk, ale w drugim secie na boisku pojawił się Jakub Ciunajtis, który zakończył już mecz w składzie. Zawodnik przyjął dziewięć zagrywek, z 56% skutecznego i 22% perfekcyjneg wykonania tego elementu.
– Ostatnio czuję się bardzo pewnie na boisku i cieszę się, że dostałem tę szansę. Można powiedzieć, że troszeczkę rywale zagrywką pokąsali, ale wiadomo, jak jest z wejściem z kwadratu prosto na mecz, bez większego przygotowania. To nigdy nie jest łatwe, ale cieszę się, że udało mi się pomóc drużynie i wygraliśmy – dodał po wygranej Ciunajtis.
Przed olsztyńską drużyną jeszcze trzy spotkania do rozegrania. Mają oni szansę jeszcze na przeskoczenie Trefla, ale muszą też uważać, bowiem za nimi jest jeszcze Stal oraz Ślepsk, a obie ekipy nadal mają szansę, przy odpowiednim ułożeniu wyników przeskoczyć akademików.
– Presji jeszcze nie odczuwam. Sytuacja w tabeli jest dynamiczna, możemy jeszcze skończyć na szóstym, siódmym czy ósmym miejscu. Nie patrzymy na to z kim możemy grać. Czy patrzymy w przyszłość? Nie, skupiamy się na tym co jest teraz, trenujemy dobrze i miejmy nadzieję, że to co wytrenujemy będziemy mogli przełożyć na play-off i może uda się jakiś dobry wynik ukręcić w tym sezonie – stwierdził libero Indykpol AZS-u Olsztyn.
źródło: inf. prasowa, inf. własna