– Szybko zapomnieliśmy o porażce w Pucharze Polski. Nie spodziewałem się, że tak dobrze potrafimy grać. Nie zwalnialiśmy ręki w polu zagrywki i to nam się opłaciło – powiedział Kryspin Baran.
Aluron CMC Warta Zawiercie wygrała dosyć pewnie z liderem tabeli z Rzeszowa. – Nie spodziewałem się, że tak dobrze potrafimy grać, taka jest rywalizacja. Aby odnieść takie zwycięstwo wszyscy muszą być zdrowi i dobrze przygotowani, a przeciwnik musi pokazać swoje walory. Przeciwko Resovii zagraliśmy bardzo dobrze, po Pucharze Polski rzeszowianie nie podnieśli się, każdy ma swoje problemy. My także mieliśmy swoje i szybciej zdołaliśmy z nich wyjść – przyznał Kryspin Baran, prezes zawierciańskiego klubu.
W całym spotkaniu Warta zdobyła 10 punktów bezpośrednio z zagrywki. Element ten okazał się być mocnym atutem gospodarzy. – Nie zawsze tak dobrze zagrywamy u siebie w tym elemencie, ale z Resovią tak właśnie trzeba grać. Nie zwalnialiśmy ręki ponieważ rzeszowianie mają wiele argumentów, my zaryzykowaliśmy i to przyniosło nam spodziewany efekt – dodał sternik Aluron CMC Warty Zawiercie.
Do zespołu z Zawiercia powrócił po chorobie rozgrywający Miguel Tavares. Jego wkład w końcowy sukces okazał się być bezcenny. Zawodnik został wybrany MVP meczu, zdobył sześć punktów. – Cieszy mnie jego powrót do pierwszej drużyny. On sam bardzo przeżywał, że nie zagrał w Pucharze Polski. Szkoda, że nie zagrał w meczu półfinałowym, ale nie chcieliśmy ryzykować jego zdrowia. Był on podwójnie zmotywowany i jego forma w tym meczu była poniekąd związana z pucharową porażką – stwierdził prezes jurajskich rycerzy.
Drużynę z Zawiercia czekają dwa mecze wyjazdowe do Warszawy oraz do Suwałk, gdzie o punkty nie jest łatwo. – Na pewno będziemy walczyć, dopisaliśmy trzy punkty do tabeli. Chcąc wygraywać mecze w fazie play-off musimy wygrywać spotkania wyjazdowe. W obecnymsezonie pokazaliśmy, że potrafimy wygrywać z mocnymi przeciwnikami. Do Warszawy pojedziemy bojowo nastawieni – zakończył Kryspin Baran.
źródło: inf. własna