AZS AGH Kraków był bliski sprawienia niespodzianki. W sobotę krakowianie prowadzili już 2:1 z MKS-em Będzin. Wicelider tabeli I ligi mężczyzn zdołał jednak doprowadzić do tie-breaka, którego wygrał. Dobre wejście zaliczył Mateusz Frąc i to atakujący został wybrany MVP tego spotkania. Dla będzinian to siódme ligowe zwycięstwo z rzędu.
Z wysokiego c w spotkanie weszli gospodarze, szybko o czas poprosił trener Serafin (7:4). W dalszej fazie seta trwała wymiana skutecznych ataków, na prowadzeniu pozostawali krakowianie (17:12). Raz za razem atakował Kajetan Tokajuk, po drugiej stronie siatki swoje zagrania kończył Bartosz Pietruczuk. W końcówce gospodarze zaliczyli kolejną serię (18:13, 21:13). Dopiero po serii zmian będzinianie zrobili przejście. Do końca to krakowianie dyktowali warunki i wygrali do 6.
Otwarcie drugiego seta przypominał poprzedniego, ponownie przy stanie 7:4 interweniował trener Serafin. Skutecznie atakował Karol Borkowski a gospodarze utrzymywali przewagę (13:8). Stopniowo do głosu zaczęli dochodzić goście, przy stanie 14:12 dla AGH interweniował trener Kubacki. W dalszej fazie seta serię zaliczyli gospodarze, mimo czasu dla będzińskiego szkoleniowca passa trwała (19:13). W końcówce efektowną passę przy zagrywkach Jarosława Macionczyka zaliczyli przyjezdni. Wysoką skuteczność w ataku utrzymywał Łukasz Usowicz (19:21). Chociaż krakowianie w decydującym momencie doprowadzili do remisu (23:23), ostatnie słowo należało do będzinian.
W trzeciej partii to będzinianie poszli za ciosem, szybko odskakując na 6:3. Nie zdołali utrzymać tej przewagi, po chwili na tablicy wyników było już 6:6. Obie drużyny grały falami. Na serię punktową gospodarzy passą odpowiadali goście. Dopiero w końcówce siatkarze z Krakowa, których liderem ponownie był Tokajuk zbudowali przewagę, którą rywale nie zdołali do końca zniwelować.
Gdy będzinianie za sprawą skutecznych ataków Mateusza Frąca wyszli na prowadzenie 7:5, o czas poprosił trener Kubacki. Pod siatką nie brakowało emocji, po jednej z akcji czerwonymi kartkami ukarani zostali Jakub Rohnka i Karol Borkowski (7:11). Z czasem dystans zaczął się powiększać, przy stanie 9:15 kolejną przerwę wykorzystał szkoleniowiec gospodarzy. Skutecznie atakował Bartosz Pietruczuk. Mimo starań Bartosza Gomułki krakowianie nie byli w stanie odrobić powstałych wcześniej strat. MKS wygrał do 16, doprowadzając do tie-breaka.
Piąty set rozpoczął się po myśli gospodarzy, po czasie dla trenera Serafina inicjatywę przejął MKS (3:1, 3:4). W dalszej fazie seta krakowianie odrobili straty i po chwili odskoczyli na 6:5. Podczas zmiany stron jednym punktem prowadzili już siatkarze z Będzina. Ze zmiennym szczęściem punktował Frąc, po drugiej stronie siatki atak opierał się na Tokajuku. Chociaż będzinianom zdarzało się popełniać błędy, pozostawali na prowadzeniu. Krakowianie obronili pierwszą piłkę meczową, ale już w kolejnej akcji to goście rozstrzygnęli seta na swoją korzyść.
Na przestrzeni całego meczu przyjezdni byli bardziej skuteczni w ataku (54% przy 50% krakowian), ale to AGH zapisało na swoim koncie o trzy bloki więcej. Obie drużyny ryzykowały w polu zagrywki. MKS Będzin zdobył 10 punktów w tym elemencie, ale popełnił aż 18 błędów. Krakowianie punktowali 9 razy, popełnili zaś 10 błędów.
W szeregach MKS-u Będzin najwięcej punktów zdobył Mateusz Frąc. W pierwszym i drugim secie wchodził na zmiany, zaś od trzeciego seta rozpoczynał w wyjściowym ustawieniu. Atakujący zapisał na swoim koncie 16 punktów (2 asy, 14 punktów atakiem przy 47% skuteczności). Dla gospodarzy najwięcej punktów zdobył Kajetan Tokajuk. Przyjmujący do dwóch asów dołożył 21 punktów atakiem, w którym jego skuteczność wyniosła aż 70%.
MVP: Mateusz Frąc
AZS AGH Kraków – MKS Będzin 2:3
(25:16, 23:25, 25:21, 16:25, 11:15)
Składy zespołów:
AGH: Rymarski (1), Gomułka (13), Borkowski (14), Krawiecki (3), Miniak (7), Tokajuk (23), Dereń (libero) oraz Kraut (2), Janusz (2), Putkowski (3), Komar, Zawadzki (2) i Czyrek (libero)
MKS: Macionczyk (4), Usowicz (11), Teppan (4), Pietruczuk (10), Swodczyk (11), Koppers (9), Olenderek (libero) oraz Piwowarczyk, Frąc (16), Gonciarz, Rohnka (11) i Ptaszyński
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
