Choć pod koniec marca skończy 25 lat, Klara Perić, mierząca 185 cm wzrostu rozgrywająca drużyny Mladost Zagrzeb, ma już za sobą spore doświadczenie zagraniczne. Po opuszczeniu Zagrzebia w 2016 roku grała we Włoszech, Hiszpanii, Słowenii i Finlandii, by w 2020 wrócić do Mladosti, gdzie pełni ważną funkcję kapitana drużyny.
Klaro, jak oceniasz tegoroczny sezon klubowy?
– Jestem bardzo zadowolona, osiągamy założone do tej pory cele. W krajowej Superlidze prowadzimy po 15 kolejkach bez porażki, mając zaledwie 3 przegrane sety, a także wygraliśmy finał Pucharu Chorwacji. To były nasze główne cele, zdobyć mistrzostwo kraju i puchar, pokazać dominację u siebie. Na arenie międzynarodowej dotarliśmy do półfinału ligi MEVZA, również zgodnie z naszymi nadziejami, więc o finał powalczymy z węgierską Bekescabą. W tym sezonie nie udało nam się zajść tak wysoko jak rok temu w Pucharze CEV, bo losowanie nie było dla nas sprzyjające, w 1/8 finału spotkaliśmy się z Savino Del Bene Scandicci z Włoch.
A wszystko to w młodym zespole i bez dużego doświadczenia.
– Właśnie dlatego satysfakcja z sezonu jest większa. Mamy 16 zawodniczek na treningu, 14 w meczu, ale każda z nich może w każdej chwili wskoczyć. Dzielimy się wieloma minutami na boisku, co jest świetne dla doświadczenia tych młodych zawodniczek, ale także dla nas wszystkich, bo sezon jest długi, z dużą liczbą meczów i wyjazdów.
Po tak wyczerpującym sezonie klubowym czeka cię jeszcze bardziej wyczerpująca reprezentacja narodowa z dwoma głównymi rozgrywkami – Ligą Narodów i mistrzostwami Europy.
– Nie mogę się doczekać, choć wiem, że będzie ciężko. Szczególnie nie mogę się doczekać Ligi Narodów, bo to rozgrywki, o których marzy każdy siatkarz. To będzie wspaniałe doświadczenie dla nas wszystkich, pokazać się i udowodnić, że nie tylko przejeżdżamy przez VNL. Ale tak naprawdę „szczytem” sezonu są mistrzostwa Europy, w których musimy zrobić więcej niż ostatnio, kiedy zostaliśmy wyeliminowani przez Francję w drugiej rundzie. To porażka wciąż boli i musimy ją wymazać na tych mistrzostwach Europy.
Czy masz kontakt z koleżankami z drużyny narodowej?
– Oczywiście, ale muszę powiedzieć, że tak naprawdę są nie tylko moimi koleżankami z drużyny, ale także dobrymi przyjaciółkami. Bardzo zbliżyliśmy się do siebie podczas przygotowań, mamy świetną atmosferę, która bardzo motywuje wszystkich, a praca z nimi to przyjemność.
źródło: opr. własne, worldofvolley.com