– Tego wszystkiego jest za dużo – mówi o PlusLidze, ale i reprezentacyjnej siatkówce Michał Mieszko Gogol, były asystent w kadrze Polski. Rozgrywki są zbyt rozbudowane, natłok meczów powoduje kontuzje i znużenie graczy, czasem obniża poziom gry. Jak to rozwiązać? – Kilka czołowych drużyn musiałoby przestać grać, odpuścić rozgrywki. Taka terapia szokowa – uważa trener w rozmowie z serwisem Sport.pl.
– Moje życie już bardzo różni się od tego, które prowadziłem dwa lata temu. Zupełnie zmieniłem jego rytm. To ma dużo plusów: przede wszystkim nauczyłem się czerpać z życia – przyznał szkoleniowiec, który aktualnie nie pracuje w żadnych klubie, chociaż podkreśla, że na brak pracy nie narzeka.
Michał Mieszko Gogol podkreślił, że nie tylko w siatkówce, ale i w życiu musiał nauczyć się odpuszczać. – Odpuszczać na zasadzie: nie na wszystko ma się wpływ, nie wszystko można kontrolować i nie wszystko zawsze musi iść po naszej myśli. Są sytuacje, kiedy trzeba odpuścić. Zazwyczaj byłem gościem, który szedł do końca i nie potrafił hamować w odpowiednim momencie. Teraz tempo mojego życia zwolniło i częściej udaje się to robić.
Aktualnie Gogol prowadzi reprezentację Łotwy. Jak porównuje pracę w tym kraju do polskiej rzeczywistości? – Było dla mnie tylko jedno zaskoczenie: gdy trenowaliśmy sporą grupą, zawodnicy, którzy nie grają w lidze, przyszli do mnie i poprosili, żebyśmy zmienili nieco system, bo chcieliby jeździć do rodziny w weekendy. Cały ten cykl dostosowaliśmy do nich, żeby mieli 1,5-2 dni wolnego w tym cyklu przygotowawczym. Reszta jest bardzo podobna albo wręcz taka sama, jak przy grze w Polsce.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że według niego bardzo intensywny sezon jest powodem kontuzji, a liczba meczów powinna być zdecydowanie zmniejszona. – Uważam, że tego wszystkiego jest za dużo. Liczba meczów i zmęczenie zawodników to jedno, ale najlepiej pokazują to kontuzje. Ich jest naprawdę wiele. Fajnie byłoby, że ktoś coś z tym zrobił, bo to jest szaleństwo. (…) Dużo więcej jakości byłoby w siatkówce, gdyby to wszystko rozgrywało się z odpoczynkiem i szacunkiem dla zdrowia zawodników. Jeśli nie gralibyśmy z taką intensywnością, to mecze stałyby na wyższym poziomie.
źródło: sport.pl