Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police zaczynają walkę o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. W barażach zmierzą się z Fenerbahce Stambuł. Pierwszy mecz odbędzie się we wtorek w Szczecinie. Czy policzanki wezmą przykład z ŁKS-u i pokonają faworyzowaną ekipę z Turcji?
Ze względu na zmianę reguł Ligi Mistrzów w tym sezonie aż trzy polskie zespoły wyszły z fazy grupowej do dalszego etapu rozgrywek. Wśród nich jest Grupa Azoty Chemik Police, który zajął drugie miejsce w grupie E, co premiowane było grą w barażach. W grupie mistrzynie Polski dwukrotnie musiały uznać wyższość Eczacibasi Stambuł, dwukrotnie męczyły się z C.S.M. Targoviste, a dwa razy rozgromiły Maritzę Płowdiw. Tym razem poprzeczka zawiśnie im wysoko, bowiem w barażach trafiły na Fenerbahce Stambuł.
Turecka drużyna miała już w tym sezonie wzloty i upadki. Wystarczy wspomnieć, że w fazie grupowej przegrała po jednym meczu z Allianzem MTV Stuttgart oraz ŁKS-em Commercecon Łódź, co dało jej drugie miejsce i konieczność walki w barażach. W lidze też wiodło jej się różnie, ale na początku lutego pokonała bez straty seta Vakifbank Stambuł, co pozwoliło jej umocnić się na trzecim miejscu w rodzimych rozgrywkach, choć do prowadzącego Eczacibasi ma już 8 punktów straty. Wydawało się, że podopieczne Zorana Terzicia łapią wiatr w żagle, ale ich rytm zakłóciło trzęsienie ziemi w Turcji, przez które zostały przerwane tamtejsze rozgrywki. Sporo zamieszania było także z meczami Ligi Mistrzyń. W efekcie ostatni pojedynek fazy grupowej siatkarki ze Stambułu rozegrały z ŁKS-em tydzień później i na neutralnym terenie. Wygrały go jednak 3:0, co pokazało, że nie straciły formy.
Drużyna ze Stambułu jest kompletna. Policzanki zagrożenia z jej strony mogą spodziewać się z każdej strefy. Na pewno liderką Fenerbahce jest Melissa Vargas, która potrafi zdobywać w meczu po 30 punktów. Ważną rolę odgrywają także dwie Rosjanki – Anna Lazarewa i Arina Fiedorowcewa. Szczególnie ta druga potrafi rozstrzygać mecze na korzyść zespołu ze Stambułu. Na środku w jego barwach gra doświadczona Eda Erdem-Dundar, a dobrze do drużyny wprowadziła się zakontraktowana kilka tygodni temu Kristina Wuczkowa. Jakby tego było mało, to skład uzupełniają dwie Brazylijki – Fernarda Macris oraz Ana Cristina de Souza Oliveira. Widać więc, że Chemik nie będzie miał łatwego zadania, ale inne zespoły udowodniły już, że Fenerbahce da się pokonać.
Tak naprawdę drużyna prowadzona przez Radosława Wodzińskiego nie będzie miała nic do stracenia. Nie jest stawiana w roli faworyta, a odważna gra, szczególnie na zagrywce, może spowodować, że napsuje sporo krwi Fenerbahce, a może nawet sprawi niespodziankę. Ostatnio policzanki w lidze rozbiły Budowlanych Łódź, pokazując, że są w dobrej formie. Jeśli więc wzniosą się na wyżyny swoich umiejętności, to są w stanie pokrzyżować szyki ekipie ze Stambułu. A czy tak się stanie? Dowiemy się we wtorek. Początek meczu o godzinie 18.
źródło: inf. własna