PGE Skra liczyła na przełamanie w starciu z Cuprum Lubin, ale nie nie miało to miejsca. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego w niedzielę prowadzili 2:0 i mieli wszystko, aby wygrać i trzeciego seta. Niewykorzystana szansa się zemściła i to Cuprum wygrało. dwa kolejne sety. W tie-breaku podopieczni Pawła Ruska poszli za ciosem i mogli się cieszyć z wygranej i odwrócenia losów meczu. Skra na zwycięstwo w PlusLidze czeka od 22.12 ubiegłego roku i meczu z BBTS-em. MVP meczu został Adam Lorenc.
Bełchatowianie na początku delikatnie prowadzili, ale przewagę dały im głównie błędy w ataku rywali. Gdy w aut uderzył Aleksandar Atanasijević był remis 4:4, a drużyny zaczęły punktować jedna za drugą. Gdy jednak Filippo Lanza wykorzystał kontrę, PGE Skra dołożyła drugie oczko do przewagi. On też dołożył kolejne – celną zagrywką (10:7). Lubinianie próbowali cały czas odrobić straty, ale blok Wojciecha Ferensa to było za mało – bełchatowianie zaczęli punktować przy zagrywce Atanasijevicia. Po bloku duetu Karol Kłos/Dick Kooy drugą przerwę wykorzystał Paweł Rusek. Kłos po niej dołożył drugie uderzenie z przechodzącej piłki i Skra prowadziła już 17:11. Bełchatowianie nie oddali już inicjatywy do samego końca, sprawiali problemy swoją zagrywką i dobrze blokowali. W samej końcówce goście wykorzystali kontrę, ale nie byli w stanie zagrozić rywalom.
Bełchatowska ekipa wysforowała się na czoło na początku kolejnej odsłony. Dobrze blokował Kłos, jednak po kilku kolejnych wymianach, przy zagrywkach Kajetana Kubickiego i m.in. udanych blokach mocno odskoczyło (11:6). Długo lubinianie nie utrzymali takiej przewagi, a moment dobrej gry Atanasijevicia – jego as serwisowy i kontra odrobiły część strat (13:15). Kontra Kooya odrobiła jeszcze jedno. Choć Aleksander Berger przywrócił kontrą trzy punkty na korzyść Cuprum, to w końcówce PGE Skra „odpaliła” i odwróciła wynik. Świetnie spisywał się Atanasijević – w ataku i obronie oraz Mateusz Bieniek w polu serwisowym. W krótkim czasie bełchatowianie odskoczyli na cztery punkty (23:19) i niedługo później zamknęli tego seta wygraną.
Cały czas dobrze dysponowany po bełchatowskiej stronie był Atanasijević i jego zagrywka dała Skrze drugie oczko przewagi w pierwszych akcjach trzeciego seta. Adam Lorenc wyrównał niedługo później, ale gospodarze znowu odskoczyli – duża w tym zasługa Serba (8:5). Cały czas lubinianie gonili wynik, dobrze spisywał się Lorenc, ale za każdym razem przeciwnicy znowu uciekali. Grę miejscowych na swoich barkach trzymał Atanasijević, choć i jego przyjezdnym udało się zatrzymać blokiem. Siatkarze z Lubina swojej szansy upatrywali w dobrych zagrywkach i to im się opłaciło w samej końcówce. Dzięki niej doprowadzili do remisu po 21. Kiedy natomiast Ilija Kowalow ustrzelił Lanzę, to Cuprum było na czele (23:22). W kolejnej akcji Kooy uderzył w aut i niedługo później goście wygrali tę część meczu.
Otwarcie kolejnej partii należało do Skry, a dokładniej do Atanasijevicia, przy którego zagrywkach i po asie serwisowym bełchatowianie odskoczyli na 6:2. Skuteczny Lorenc odrobił część strat od razu i choć rywale cały czas trzymali bezpieczną nadwyżkę, to znowu on dał sygnał do walki. Wtedy Cuprum poszło za ciosem i Krage zatrzymał Atanasijevicia, minimalizując straty. Lorenc dołożył też punkt zagrywką i był remis 16:16, a po jego kontrze to lubinianie prowadzili 17:16. Przewagę dla PGE Skry odzyskał atakiem Kooy (19:18), ale ostatnie chwile tej odsłony należały do Lorenca oraz Remigiusza Kapicy, który dał bardzo dobrą zmianę zadaniową i „poczęstował” bełchatowian dwoma fantastycznymi zagrywkami. Goście doprowadzili w ten sposób do tie-breaka.
W nim dobrze zaczął Atanasijević, Skra wyszła na dwa punkty prowadzenia, ale z czasem akcje lubinian zmieniły sytuację. Remis 8:8 dał autowy atak Atanasijevicia, a akcja na siatce Krage wyprowadziła na prowadzenie przyjezdnych. Ci czuli się coraz pewniej i gdy w kontrze punktował nie kto inny, jak Lorenc – Cuprum prowadziło już 12:10. W samej końcówce emocje sięgnęły zenitu, kluczową rolę odegrał challenge, a stan seta wyrównał się po 13. W ostatnich chwilach sytuacja zmieniała się co trochę. Do wygranej dążyli goście, ale zagrywka Bieńka dała piłkę meczową Skrze (17:16). Kiedy trzeba było Kubicki i Pietraszko zagrali blokiem, a Kłos autowym atakiem zamknął całe spotkanie.
MVP: Adam Lorenc
PGE Skra Bełchatów – Cuprum Lubin 2:3
(25:18, 25:21, 23:25, 23:25, 17:19)
Składy zespołów:
PGE Skra: Kłos (14), Kooy (16), Atanasijević (22), Łomacz (1), Bieniek (7), Lanza (19), Gruszczyński (libero) oraz Janus, Milczarek, Mitić, Rybicki
Cuprum: Ferens (5), Lorenc (26), Kubicki (1), Pietraszko (11), Krage (13), Berger (12), Sas (libero) oraz Czetowicz, Kapica (3), Kowalow (8)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi w sezonie 2022/2023
źródło: inf. własna