Po pierwszym secie wydawało się, że Barkom Każany Lwów może nawiązać równorzędną walkę z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Później jednak faworyci podkręcili tempo i dwa kolejne sety pewnie wygrali, dopisując do tabeli trzy punkty.
Od początku Barkom sprawiał mistrzom Polski sporo problemów i po asie serwisowym Murata Yenipazara prowadził 3:1. Różnie w ataku radził sobie Bartłomiej Kluth i gdy zatrzymał go Artiom Smoliar było już 7:3 dla gości. Ci kolejną serię zaliczyli przy zagrywkach Jonasa Kvalena i gdy po raz kolejny zadziałał blok lwowian, o przerwę poprosił trener ZAKSY (5:10).
Krótko po niej sprawy w swoje ręce wziął zagrywający David Smith. Punkty serwisami dokładali także Kluth i Bartosz Bednorz, ale goście cały czas utrzymywali się na znacznym prowadzeniu, które po bloku Kvalena wynosiło 18:15. Dopiero ustawienie z Dimą Paszyckim w polu serwisowym przyniosło miejscowym wymierną korzyść, a także dało remis 18:18. Barkom walczył, Smoliar blokiem znowu dał przewagę swojej drużynie, ale Smith w najważniejszym momencie ponownie pokazał się z dobrej strony w polu serwisowym, a ZAKSA objęła prowadzenie 23:22. Gra jednak trwała dalej, piłka setowa przechodziła co trochę z jednej na drugą stronę boiska. Zacięta końcówka zakończyła się, gdy z przechodzącej piłki uderzył Smith (30:28).
Julius Firkal udaną zagrywką dał Barkomowi prowadzenie w kolejnym secie (4:2), ale od jego początku bardzo dobrze w ataku radził sobie Kluth i po jego kontrze ZAKSA wyszła na czoło (5:4). Błędy przyjezdnych zwiększyły dystans do stanu 9:6. Choć Władysław Szczurow blokiem próbował odrabiać straty, to tym razem miejscowi starali się trzymać z przodu, m.in. dzięki skutecznej akcji w bloku (13:9). Yenipazar serwisem cały czas walczył, Barkom skończył kontrę i znowu zminimalizował straty. Kędzierzynianie odpierali ataki, ale gra mocno się wyrównała. W decydującą fazę seta drużyny wchodziły przy remisie 19:19, gdyż kontrę wykorzystał Firkal. Końcówka należała jednak do Paszyckiego, który blokiem dał ZAKSIE dwupunktową nadwyżkę (23:21), a po kontrze Aleksandra Śliwki w następnej akcji, to on zamknął całego seta.
Kędzierzynianie po chwili oddechu zaczęli z wysokiego „c”. Dobrze atakował Śliwka, dając swojej ekipie prowadzenie 5:2, a niedługo później również je zwiększając (8:4). Błędy w ataku miejscowych zminimalizowały różnicę (10:9), ale niedługo później Smith stanął w polu zagrywki i przewaga ZAKSY znowu zaczęła rosnąć. Trener Barkomu przerwał grę, gdy uderzenie Klutha zwiększyło dystans do stanu 17:12. W tej odsłonie lwowianie nie byli w stanie już nic więcej zdziałać. Gospodarze pewnie zmierzali do wygranej w secie i w meczu. Ułatwili im to też przeciwnicy – błędami. Całe starcie zamknęły dwie udane akcje ZAKSY w bloku.
MVP: Dmytro Paszycki
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Barkom Każany Lwów 3:0
(30:28, 25:21, 25:16)
Składy zespołów:
ZAKSA: Janusz (2), Kluth (14), Bednorz (5), Śliwka (17), Smith (12), Paszycki (17), Shoji (libero) oraz Staszewski (3), Wiltenburg (1) i Żaliński
Barkom: Kvalen (6), Szczurow (8), Tupczij (9), Yenipazar (4), Firkal (10), Smoliar (7), Kanajew (libero) oraz Żukow (libero), Mazenko, Szewczenko, Hołowen i Kuczer
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna