– Oczekiwania wobec naszej reprezentacji zawsze były wysokie. Czy to był gorszy sezon, czy lepszy, to i tak presja od innych była ogromna. My nie patrzymy jednak na to i mamy swoje oczekiwania, a są one moim zdaniem bardzo wysokie po tym, jak uwierzyłyśmy, że możemy wygrywać z najlepszymi – powiedziała w rozmowie z sport.tvp.pl Maria Stenzel, libero reprezentacji Polski oraz Grupy Azoty Chemika Police.
Miniony sezon reprezentacyjny dla kobiecej drużyny zakończył się po ćwierćfinale mistrzostw świata z Serbkami. Późniejsze mistrzynie świata wygrały dopiero po granym na przewagi tie-breaku a decydujący punkt asem zdobyła Jovana Stevanović. – Mimo tego, że był to dla mnie moment bardzo trudny, wiem, że takie jest nasze sportowe życie, i że jeden błąd może niekiedy zaważyć nawet o przegraniu igrzysk olimpijskich. Było mi bardzo ciężko, ale na mój stan wpłynął również fakt, że trudno mi było znieść myśl, że to koniec sezonu. Przez bardzo długi czas żyłyśmy wspólnie z dziewczynami i sztabem. Wyzwaniem było zaakceptować to, że na drugi dzień trzeba jechać do domu, rozstać się. Ta świadomość była równie obciążająca jak ostatnia piłka meczu z Serbkami. Dni po mistrzostwach, kiedy byłam już w domu, stanowiły dla mnie spore wyzwanie. Mojej rodzinie również nie było łatwo, ponieważ widziała mnie w kiepskim stanie – wspominała koniec tamtego meczu Maria Stenzel.
Najbliższy sezon rozegrany zostanie pod znakiem walki o awans na igrzyska olimpijskie. Siatkarki swój turniej mają rozegrać między 16 a 24 września, ale wciąż nie ma ostatecznych informacji dotyczących gospodarzy, poza Japonią, która gościć będzie zarówno turniej męski jak i żeński. – Oczekiwania wobec naszej reprezentacji zawsze były wysokie. Czy to był gorszy sezon, czy lepszy, to i tak presja od innych była ogromna. My nie patrzymy jednak na to i mamy swoje oczekiwania, a są one moim zdaniem bardzo wysokie po tym, jak uwierzyłyśmy, że możemy wygrywać z najlepszymi. Celujemy w awans na igrzyska, obecność w finałach Ligi Narodów i medal mistrzostw Europy. Myślę, że tego dokonamy. Każda dołoży swoją cegiełkę, żeby ten cel osiągnąć – zapowiedziała libero.
Zapytana o postanowienia na 2023 rok siatkarka odpowiedziała: Nie robiłam postanowień. Moim zdaniem to jest bardzo dobry sposób, żeby w połowie stycznia się zawieść. W postanowieniach ludzie zazwyczaj bardzo tkwią i starają się ze wszystkich sił, żeby je wypełnić, żyjąc cały czas w napięciu. Bańka pęka jednak bardzo szybko i się zawodzą, są niezadowoleni. A samoocena spada… Stwierdziłam, że bardzo nie chcę żadnego postanowienia wdrażać w życie. Jestem zadowolona z tego, jak jest teraz. Życzę sobie, żeby wszystko układało się tak, jak do tej pory się układa.
źródło: sport.tvp.pl