– Szkoda tej ostatniej partii, ale zawsze jeden punkt z Zawierciem jest bardzo cenny – mówił po przegranej 2:3 z Wartą Zawiercie środkowy BBTS-u Wojciech Siek, dla którego był to setny mecz w PlusLidze. – Teraz jedziemy do Katowic i jedziemy po zwycięstwo. Nie możemy mówić, że jedziemy tam po jeden lub dwa punkty – nie, jedziemy tam po trzy punkty – zapowiada Konstantin Cupković.
– Szybko to zleciało, mam nadzieję, że jeszcze sto meczów przede mną. Fajnie było przeżyć taki jubileusz, PlusLiga to elitarne rozgrywki, także bardzo się cieszę – mówił po spotkaniu z Wartą Zawiercie środkowy BBTS-u Wojciech Siek, dla którego był to setny mecz w rozgrywkach PlusLigi.
– Pierwsze dwa sety to masakra, nie szło nam tak naprawdę nic. Na szczęście w trzecim secie wróciliśmy do gry, Jake odpalił, cały zespół wziął się do kupy i doszło do tie-breaka. Szkoda tej ostatniej partii, ale zawsze jeden punkt z Zawierciem jest bardzo cenny – dodał Siek.
– Warta Zawiercie to na pewno topowy zespół PlusLigi. Długo trwało, zanim przyzwyczailiśmy się do ich zagrywek i zaczęliśmy je przyjmować, by mogła być jakaś wystawa. Jak to się stało, że wróciliśmy do gry, to sam nie wiem, na pewno bohaterem tego meczu był Jake Hanes – to co zagrał, to może być jego jeden z lepszych meczów w tym sezonie w PlusLidze – przyznał po tym spotkaniu Konstantin Cupković.
– Teraz jedziemy do Katowic i jedziemy po zwycięstwo. Nie możemy mówić, że jedziemy tam po jeden lub dwa punkty – nie, jedziemy tam po trzy punkty. Do tej pory urazy nie pozwalały mi pokazać pełni swoich możliwości. Czuję się teraz jednak dobrze i myślę, że w Katowicach mogę zagrać bardzo dobry mecz – zapowiedział serbski przyjmujący BBTS-u.
źródło: bbts.tv, opr. własne