– Trener ma do dyspozycji praktycznie dwa składy, ludzi grających na dobrym poziomie, więc może z nich dowolnie korzystać, kreując swoją koncepcję i wizję – mówił Artur Ratajczak, kapitan będzińskiego MKS-u.
– ,,Rywalizacja’’ – nie lubię tego słowa, bardziej jest to współpraca między nami i przebiega bardzo dobrze, często z uśmiechem na twarzy, ale nikt nikomu nie odpuszcza i słusznie. To tylko powoduje, że zespół będzie się rozwijał – przekonywał Artur Ratajczak. Kapitan MKS-u powrócił na ligowy parkiet po blisko miesięcznej przerwie. Poprzedni występ zanotował 7 stycznia z BAS-em Białystok (3:0), pojawiając się na boisku w środkowej części spotkania. Przeciwko Legii Warszawa (3:2) zagrał w drugim, trzecim i czwartym secie. – Rotacji w tym sezonie, wynikających z rywalizacji w składzie, czy też z założeń sztabu jest sporo, choćby na mojej pozycji, gdzie „Swodi” gra bardzo dobry sezon, a pozostali środkowi cały czas idą do przodu. Ja czuję się dobrze i pozostaję w pełnej gotowości do dyspozycji trenera. Przed końcem ubiegłego roku angina wykluczyła mnie z treningów na około trzy tygodnie, ale z moim zdrowiem wszystko jest już dobrze – przyznał doświadczony środkowy MKS-u.
W minioną sobotę podział punktów wydawał się mało realny, zwłaszcza że MKS – po wygranych do 13 i 22 – prowadził już 2:0. Później boiskową inicjatywę przejęli niżej notowani goście, którzy po zwycięstwach do 23 i 29 wyrównali stan rywalizacji. Tie-break, podobnie jak i pierwszy set, miał już jednostronny przebieg. MKS Będzin wygrał do 7. – Przespaliśmy moment, w którym powinniśmy zamknąć ten mecz i pojawiły się problemy. Wygraliśmy w tie-breaku, choć mieliśmy wygrać wcześniej. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski dlatego, że nie mogą nam się pojawiać takie przestoje, nie możemy tracić koncentracji, a zarazem punktów w przyszłości. Chciałbym jednak oddać Legii, że zagrała ambitnie i zmusiła nas do dużego wysiłku – zakończył środkowy.
Przed Arturem Ratajczakiem i spółką wyjazdowe spotkanie z Krispolem Września, zamykającym I-ligowy układ sił. W poprzedniej rundzie będzinianie wygrali u siebie z drużyną z Wielkopolski 3:0 (25:17, 25:17, 25:23). – Co mogę powiedzieć o nadchodzącym meczu? Może krótko, musimy skupić się na swojej grze – zakończył środkowy.
źródło: MKS Będzin