Przed Grot Budowlanymi Łódź rewanżowe spotkanie fazy play-off Pucharu CEV z VDK Gent Dames. W Belgii łodzianki pewnie triumfowały 3:0, a czy we własnej hali równie gładko pokonają belgijskiego przeciwnika?
Za Grot Budowlanymi Łódź nieco spokojniejszy okres, bowiem nie rozgrywały ligowego spotkania w weekend. Wszystko dlatego, że zgodnie z terminarzem miały zmierzyć się z Legionovią Legionowo, która wycofała się z rozgrywek. Zatem ostatnim meczem jaki podopieczne Macieja Biernata rozegrały w TAURON Lidze, był ten przegrany z BKS-em Bielsko-Biała. W efekcie znajdują się dopiero na szóstej pozycji, a to wynik znacznie poniżej oczekiwań łódzkiej ekipy.
Znacznie lepiej wiedzie jej się w Pucharze CEV, w której kilkukrotnie wychodziła już z dużych opresji. Kłopoty miała już w Rumunii, gdzie wygrała dopiero po tie-breaku z SCO Voluntari. Później odwróciła losy rywalizacji z CV Gran Canaria, ale wydaje się, że takich problemów nie będzie miała z wyeliminowaniem z dalszej rywalizacji belgijskiego VDK Gent Dames.
Wprawdzie to obecny mistrz Belgii, który w rodzimych rozgrywkach również w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze. Obecnie bowiem jest wiceliderem, choć ma o jedno spotkanie rozegrane mniej od prowadzącego Asterix AVO Kieldrecht, a w miniony weekend w czterech setach pokonał VC Oudegem. Jednak VDK Gent we własnej hali w starciu przeciwko łodziankom nie pokazał się ze zbyt dobrej strony. Gładko przegrał 0:3, a tylko w jednej partii zdołał dobrnąć do granicy 20 punktów. Jedynie Laure Flament próbowała przeciwstawić się rywalkom, ale te zagrały zespołowo. Aż cztery z nich wywalczyły więcej niż 10 punktów, a najwięcej, bo po 12 zgromadziły na koncie Monika Fedusio oraz Małgorzata Lisiak. W ogóle Budowlani popełniali mniej błędów, a ich silną bronią był blok, którym 13 razy zatrzymywali przeciwniczki.
Przed rewanżem drużyna prowadzona przez trenera Biernata jest więc w komfortowej sytuacji. Jeśli przed własną publicznością zagra równie konsekwentnie i zespołowo jak w Belgii, to nie powinna mieć problemów z ponownym pokonaniem belgijskiego przeciwnika. Łodzianki liczą na kolejną wygraną. – Mam nadzieję, że we własnej hali przy wsparciu kibiców postawimy kropkę nad „i” oraz będziemy mogły cieszyć się z awansu do kolejnej fazy Pucharu CEV – powiedziała przyjmująca Budowlanych, Monika Fedusio. A czy tak właśnie się stanie? Przekonamy się już we wtorek. Początek spotkania o godzinie 18.
źródło: inf. własna