W sobotę w Tomaszowie Mazowieckim nie sprawdziło się popularne siatkarskie powiedzenie mówiące o tym, że kto prowadząc 2:0 nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3. Siatkarze Avii Świdnik przegrywali już 0:2, ale doprowadzili do tie-breaka. Nie zdołali go jednak wygrać. Dzięki zwycięstwu siatkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki awansowali na 7. miejsce w tabeli. Do znajdującej się obecnie na 5. miejscu Avii tracą aż dziesięć punktów.
Lepiej w mecz weszli gospodarze, którzy po asie Mateusza Piotrowskiego odskoczyli na 7:3. Gdy w kolejnej akcji błąd popełnił Łysikowski, interweniował trener Chwastyniak. W kolejnych akcjach wciąż grę kontrolowali tomaszowianie. Siatkarze Lechii utrzymywali wyższą skuteczność w ataku i choć ich gra nie była pozbawiona błędów, pozostawali na prowadzeniu (15:8). Mimo starań Mateusza Rećki dystans utrzymywał się. Gdy swojego ataku nie skończył Kamil Kosiba, ponownie o czas poprosił szkoleniowiec gości (19:13). Tomaszowianie byli konsekwentni, skutecznie atakował Dawid Sokołowski (21:13). Seria błędów świdniczan i atak Wojciecha Szweda dały ostatnie punkty Lechii.
Po wyrównanym początku drugiego seta ponownie do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Gdy kontratak wykorzystał Sokołowski, siatkarzy do siebie przywołał trener Chwastyniak (10:7). Serię przy zagrywkach Adriana Markiewicza przerwał dopiero Rećko (11:8). Chociaż świdniczanom nie można było odmówić woli walki, dystans pozostawał wyraźny. Raz za razem swoje akcje kończyli Szwed i Sokołowski (17:11). Bardzo dobrze funkcjonował tomaszowski blok. Chociaż za sprawą celnego ataku Rećki goście obronili pierwszą z serii piłek setowych, w kolejnej akcji Sebastian Matula zepsuł zagrywkę, kończąc seta.
Chociaż pierwsze akcje trzeciej odsłony układały się po myśli tomaszowian, po ataku z przechodzącej piłki Kamila Kosiby na tablicy wyników widniał już remis (5:5). Blok na Błądzińskim i kontratak Markiewicza wyprowadziły Lechię a prowadzenie, o czas poprosił trener Chwastyniak (9:7). Szybko serię zaliczyli jednak świdniczanie i gdy asa dołożył Sebastian Matula, czas wykorzystał Mateusz Mielnik (11:12). Z akcji na akcję coraz więcej błędów pojawiało się po stronie gospodarzy, Avia korzystała z nich budując przewagę. Świdniczanie nie zdołali jej jednak utrzymać i po atakach Sokołowskiego i Piotrowskiego na tablicy wyników ponownie widniał remis (19:19). Końcówka była niezwykle zacięta, obie drużyny walczyły o przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść. Ta sztuka udała się Avii po ataku przez środek Mateusza Siwickiego.
W czwartej partii większość akcji była przedłużona i zacięta. Blok na Piotrowskim i kontratak Tomasza Błądzińskiego pozwoliły Avii wyjść na prowadzenie 10:7, szybko o czas poprosił trener Mielnik. Z czasem świdniczanie pozostawali na prowadzeniu. Po obu stronach siatki zdarzały się proste błędy. W kolejnych akcjach kilkupunktowa przewaga siatkarzy ze Świdnika utrzymywała się. Gdy po negatywnym przyjęciu zagrywki Kosiby tomaszowianie popełnili kolejny błąd, ponownie zawodników do siebie przywołał szkoleniowiec Lechii (14:17). Trener Mielnik rotował składem i w końcówce odmieniło to sytuację. Po kontrataku Kajetana Kulika to lechiści prowadzili 21:19 i interweniował Witold Chwastyniak. Kolejne akcje to popis gry przyjezdnych. Blok na Piotrowskim zamknął ciekawą partię.
Początek tie-breaka był zacięty, zespoły wymieniały się skutecznymi atakami. Celny atak Sokołowskiego dał sygnał do zmiany stron (8:6). Świdniccy skrzydłowi nie odpuszczali, jednak na nieznacznym prowadzeniu pozostawali gospodarze. Po czasie dla trenera Mielnika tomaszowianie zaliczyli serię przy zagrywkach Radosława Sterny. Punkt na wagę zwycięstwa w całym pojedynku zdobył Sokołowski.
MVP: Dawid Sokołowski
Lechia Tomaszów Mazowiecki – PZL LEONARDO Avia Świdnik 3:2
(25:14, 25:16, 23:25, 22:25, 15:10)
Składy zespołów:
Lechia: Markiewicz (7), Bieńkowski, Baran (6), Sokołowski (33), Szwed (21), Piotrowski (12), Dzierżyński (libero) oraz Kędzierski (libero), Hendzelewski, Tomczak, Sterna (1) i Kulik (1)
Avia: Łysikowski (5), Walawender (1), Kosiba (14), Siwicki (3), Rećko (26), Toma (2), Guz (libero) oraz Kuś (libero), Matula (4), Błądziński (7), Hukel (1) i Obermeler (5)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna