Indykpol AZS Olsztyn wygrał z PSG Stalą Nysa, a zwycięstwo skomentował Bartłomiej Lipiński. – Karol zagrał dziś świetne spotkanie. Zastąpił godnie Joshuę i grał naprawdę fajną siatkówkę. Cieszymy się z trzech punktów, bo one są naprawdę bardzo ważne. Stal gra dobrą siatkówkę, ale my u siebie też gramy bardzo dobrze. Nie było to moje najlepsze spotkanie, ale cieszę się, że wszedł Moritz i zagrał super. Tak mamy skonstruowany zespół, że jak jednemu nie idzie, to drugi pociągnie grę. Dziś udało się zrobić kilka fajnych zmian, bo i mi, i Mateuszowi nie szło, wszedł Szymon, wszedł Karol – super robota.
Porażkę z kolei starał się wytłumaczyć środkowy Stali Nysa Jakub Abramowicz. – Chcieliśmy dziś powalczyć z Olsztynem i wygrać chociaż tego drugiego seta. To się nie udało, przede wszystkim dlatego, że olsztynianie dobrze zagrywali. Mogliśmy zdobyć choć jeden punkt, a w tie-breaku nie wiadomo, jak by to wyglądało. Brawa jednak dla nich, bo pokazali się z dobrej strony i pokazali nasze słabości. Mało który zespół mógłby stoczyć równą bitwę z tak zagrywającym Olsztynem. My chcieliśmy, rotowaliśmy składem, ale niestety nie wyszło. To nie był nasz dzień zdecydowane. Nie zlekceważyliśmy przeciwnika, bo nawet bez Joshuy Tuanigi to bardzo groźny zespół, a Karol Jankiewicz pokazał dziś dobrą grę.
Trudne zadanie w tym meczu miał rozgrywający olsztynian Karol Jankiewicz, który musiał zastąpić kontuzjowanego w ostatnim meczu Joshuę Tuanigę. – Cieszymy się, że wygraliśmy, bo był to trudny mecz pod względem mentalnym. Ciężko się trenowało z jednym rozgrywającym. Cała sytuacja, która wydarzyła się w Bielsku siedziała nam w głowach, ale musimy zostawić to za sobą i znaleźć rozwiązanie na następne spotkania i treningi. Na pewno był to mecz walki i charakteru. Postawiliśmy na zagrywkę, dobrze zagrali też zmiennicy.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe, inf. własna