– Wiadomo, że kiedy się przegrywa, atmosfera w klubie nie może być rewelacyjna. Do tego doszły podziały w drużynie, które w tym momencie, po wprowadzonych korektach, znikną. Po to między innymi wprowadziliśmy roszady – powiedział po zakontraktowaniu dwóch nowych graczy prezes BBTS-u Bielsko-Biała, Mirosław Krysta.
Po powrocie do PlusLigi BBTS nie może się w niej odnaleźć. Na razie znalazł sposób tylko na rywali z Radomia, a to zdecydowanie poniżej oczekiwań całego środowiska siatkarskiego w Bielsku-Białej. W efekcie drużyna zajmuje ostatnią pozycję w tabeli, a klub zdecydował się na kilka roszad w składzie. – Nie możemy niczego wygrać poza spotkaniami z Cerrad Czarnymi Radom. W pozostałych starciach i setach byliśmy blisko, ale brakowało tego „czegoś”. Analiza statystyk wykazała, że przede wszystkim jest to siła na siatce. Mimo że dobrze gramy i czasami nawet z najlepszymi drużynami nasze mecze są przyjemne dla oka, to samo cieszenie się tym do końca sezonu już by nic nie zmieniło. Mielibyśmy poczucie, że patrzyliśmy tylko na to, co się dzieje i nie zareagowaliśmy – powiedział prezes klubu, Mirosław Krysta.
W ostatnich dniach w zespole zaszło kilka zmian. Nie ma już w nim francuskiego rozgrywającego Pierre’a Pujola i przyjmującego z Węgier, Rolanda Gergye. W ich miejsce zakontraktowani zostali znany już z występów w Polsce Arsh Dosanjh oraz rumuński przyjmujący Ovidiu Darlaczi. – Podjąłem decyzję, żeby nieco drużynę zmienić i poprawić głównie w ofensywie na siatce. Zarówno Pierre, jak i Roland nie byli zbyt rośli, więc zdecydowałem, że należy zamienić tych zawodników na bardziej ofensywnych. Rozwiązaliśmy umowy za porozumieniem stron i podpisaliśmy kolejne – wyjaśnił prezes BBTS-u.
Nie ukrywa on, że seria porażek nie sprzyja budowaniu pozytywnej atmosfery w zespole, ale liczy, że wraz z przyjściem do drużyny nowych zawodników pojawi się w niej trochę świeżości i dobrej energii. – Wiadomo, że kiedy się przegrywa, atmosfera w klubie nie może być rewelacyjna. Do tego doszły podziały w drużynie, które w tym momencie, po wprowadzonych korektach, znikną. Rozmawiałem nawet z jednym z zawodników i sam stwierdził, że teraz będzie znacznie łatwiej. Po to między innymi wprowadziliśmy roszady. Chcieliśmy pokazać pozostałym siatkarzom, że nie spuszczamy głów i wciąż jest szansa na utrzymanie – podkreślił Krysta.
Przed bielszczanami spotkanie z Indykpolem AZS-em Olsztyn, a później będą mieli moment na złapanie oddechu, bowiem PlusLiga zwolni w związku z rozgrywkami Pucharu Polski. – Trener wyznaczył nowy cel i nowy program przygotowań do meczów. Sprzyja nam kalendarz, ponieważ będziemy mieli dwa tygodnie przerwy przeznaczone na rozgrywki Pucharu Polski. Będzie czas, by skorygować cykl szkolenia, i by nowi zawodnicy na kluczowych pozycjach mieli czas, by zgrać się z zespołem. Jesteśmy optymistami. Nie poddajemy się, wręcz się mobilizujemy – zakończył prezes BBTS-u.
źródło: inf. własna, TVP Sport