Przed siatkarkami Developresu Bella Dolina Rzeszów rewanżowe starcie z Vasas Obuda Budapeszt w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Na wyjeździe wicemistrzynie Polski wygrały dopiero po tie-breaku, a czy u siebie łatwiej pokonają rywalki i umocnią się na drugim miejscu w grupie A?
Za wicemistrzyniami Polski ciężki tydzień, bowiem najpierw zmierzyły się u siebie w Lidze Mistrzyń z Imoco Volley Conegliano, a następnie w ramach TAURON Ligi podejmowały Grupę Azoty Chemika Police. O ile w starciu z klubowym wicemistrzem Europy nie udało im się sprawić niespodzianki, o tyle wygrały mecz z mistrzem kraju, co pozwoliło im pierwszą część sezonu zasadniczego na naszym podwórku zakończyć na drugim miejscu w tabeli, tuż za plecami ŁKS-u Commercecon Łódź.
– Jest to dla nas ważna wygrana w kontekście układu tabeli. Myślę, że podbuduje nas ona po ostatniej porażce z drużyną z Conegliano i napędzi do kolejnych meczów. Ciężki styczeń przed nami, a takie wygrane na pewno budują atmosferę w zespole – przyznała rozgrywająca ekipy z Podkarpacia, Katarzyna Wenerska.
Na odpoczynek rzeszowianki nie mają co liczyć. Przed nimi kolejny pojedynek na europejskich parkietach, na szczęście rozegrają go we własnej hali, więc nie będą musiały podróżować. W Lidze Mistrzyń podopieczne Stephane’a Antigi radzą sobie przyzwoicie. Wydaje się jednak, że ostatnia porażka z Imoco pokazała, że mistrz Włoch jest poza ich zasięgiem, a one powinny skupić się na walce o drugą lokatę w grupie. Przed nimi ważne starcie z Vasas Obuda Budapeszt. Węgierska drużyna nie odniosła jeszcze zwycięstwa, ale we własnej hali napsuła Developresowi sporo krwi. Prowadziła już nawet 2:0, ale polska ekipa odwróciła losy rywalizacji. Wówczas najwięcej problemów miała z zatrzymaniem Denise Bannister i Karoliny Fricovej, które łącznie wywalczyły 41 oczek. Wśród rzeszowianek w Budapeszcie wyróżniła się Jelena Blagojević (19 punktów), a siłą Developresu był blok, którym aż 19 razy zatrzymywał rywalki.
Wydaje się, że we własnej hali Developres nie powinien mieć aż takich problemów z pokonaniem mistrzyń Węgier. Jeśli zagra tak jak w pierwszym secie meczu z Imoco lub w spotkaniu z Chemikiem, to ekipa z Budapesztu powinna wrócić do domu bez wygranej. Z kolei zwycięstwo umocni rzeszowianki na drugim miejscu w grupie A i pozwoli im z większym spokojem przygotowywać się do dwóch ostatnich meczów w fazie grupowej. – Jest to dla nas bardzo ważny mecz. Mam nadzieję, że będzie to szybkie spotkanie, bo grania w najbliższym czasie mamy bardzo dużo. Odpowiednio przygotujemy się do niego i liczę, że wygramy za 3 punkty – zaznaczyła środkowa wicemistrza Polski, Magdalena Jurczyk.
Spotkanie z Vasas Obuda rozegrane zostanie we wtorek, a pierwszy gwizdek zaplanowano w nim na godzinę 18.
źródło: inf. własna