Ostatni akcent sześciodniowego, łączonego wyjazdu do Ankary i Iławy, okazał się niepomyślny dla Jurajskich Rycerzy. Siatkarze z Zawiercia nie zdołali zregenerować się po wielogodzinnych podróżach i ulegli dobrze dysponowanej drużynie Indykpolu AZS-u Olsztyn w trzech setach. W ostatnim, który w szóstce rozpoczął między innymi Michał Kozłowski, mieli sporą przewagę, ale rywale odrobili straty w samej końcówce.
Dostałeś szansę na boisku i wyglądało to dobrze aż do samej końcówki. Kolejni rywale szli na zagrywkę, strzelili kilka razy i odrobili straty. Zabrakło mimo wszystko sił?
Michał Kozłowski: – Wydaje mi się, że tak. Mecz w Turcji nie zaważył nawet tak bardzo jak podróże, które były bardzo ciężkie, zajęły nam dni treningowe i to miało bardzo duże znaczenie. Aczkolwiek to nie jest wytłumaczenie. Wiedzieliśmy, jaka jest sytuacja, że gramy i w Lidze Mistrzów, i w PlusLidze. Wiedzieliśmy też, że gramy z Indykpolem AZS-em, który jest bardzo dobrze dysponowany, co pokazał na boisku.
Szkoda tego seta? Można powiedzieć, że gdyby choć jeden side out poszedł trochę szybciej, to pewnie dociągnęlibyście tę przewagę do końca.
– Być może, być może… Z tego, co kojarzę, prowadziliśmy do połowy seta pięcioma punktami, więc ten jeden side out, który powinniśmy wygrać, może przesądziłby o zwycięstwie na koniec seta. Ale tak już jest, trzeba też szczęściu pomóc. My tego szczęścia nie mieliśmy za dużo, a też to, co drużyna z Olsztyna wyprawiała w defensywie, zasługuje na wielkie brawa.
W takiej chwili pytanie nasuwa się samo: oni tak dobrze bronili, czy to wam brakowało siły w ataku?
– Wydaje mi się, że jest to powiązane. Być może brakowało trochę sił, ale też to, jakie rywale mają parametry, jeśli chodzi o obronę, to Olsztyn naprawdę gra super.
Teraz macie tydzień przerwy. Przyda się chyba?
– Oj, to na pewno. Ostatnie sześć dni spędzaliśmy cały czas ze sobą, więc dobrze będzie od siebie odpocząć i wrócić do rodzin. To jest też bardzo ważne, przytulić żony, dzieci, dziewczyny. Te półtora dnia wolnego dadzą nam bardzo dużo.
źródło: aluroncmc.pl