Trans-Ann Płomień Sosnowiec wygrał 3:0 w Białymstoku z tamtejszym BAS-em. Gospodynie z Podlasia jedynie w pierwszym secie nawiązały w miarę wyrównaną grę, w pozostałych dwóch były tłem dla podopiecznych trenera Krzysztofa Zabielnego. Dzięki temu zwycięstwu sosnowiczanki powiększyły przewagę nad trzecią Solną do siedmiu punktów.
Białostoczanki udanie otworzyły mecz z Płomieniem, przy serii zagrywek Poli Nowackiej było 5:0 dla miejscowej ekipy. Przyjezdne miały duże problemy z przyjęciem. Sygnał do odrabiania strat dała Emilia Kaczmarzyk, po jej dwóch asach serwisowych, przewaga miejscowej ekipy zmalała do jednego punktu (6:5). Grę przerwał trener Sebastian Grzegorek, posunięcie to na niewiele się zdało, po kolejnym asie serwisowym Kaczmarzyk był remis 6:6. Przez dłuższy czas żadnej z ekip nie udało się uzyskać przewagi (8:8, 10:10). Po tym jak w aut zaatakowała Agnieszka Cur-Słomka, a Wiktoria Nowak zdobyła punkt bezpośrednio z zagrywki Płomień prowadził 13:11. Do kolejnego remisu doprowadziła Pola Nowacka (13:13). Siatkarka ta po raz kolejny wzięła na siebie ciężar gry, punktowała w polu zagrywki, było 16:14 dla drużyny z Podlasia. O kolejną przerwę na żądanie poprosił trener gości. Sosnowiczanki szybko wyrównały stan rywalizacji na 18:18. Wynik oscylował wokół remisu, o tym komu przypadnie zwycięstwo musiała decydować gra na przewagi. Białostoczanki nie wykorzystały dwóch piłek setowych i srodze się to na nich zemściło. Emila Kaczmarzyk popisała się asem serwisowym, a blok Łucji Laskowskiej sprawił, że przyjezdne wygrały pierwszego seta.
W drugim secie spotkania gospodynie po asie serwisowym Agnieszki Cur-Słomki prowadziły 5:2. Tym razem do zespół z Podlasia dyktował warunki gry, punktowała Julia Papszun, było 10:8 dla BAS-u. Do remisu doszło po błędzie własnym gospodyń (10:10). Podopieczne trenera Krzysztofa Zabielnego złapały przysłowiowy wiatr w żagle, odrzuciły swoje rywalki od siatki. Po asie serwisowym Emilii Kaczmarzyk było 14:12, a po trzech asach serwisowych Oliwii Laszczyk tablica wyników wskazała prowadzenie zespołu gości 20:14. Gospodynie stanęły w miejscu od stanu 14:16 straciły dziewięć punktów z rzędu, popełniły wiele prostych błędów, przegrały tę część zmagań w stosunku 14:25.
W trzecim secie spotkania, Płomień dominował na boisku, ustrzegł się błędów własnych, czego nie można powiedzieć o białostoczanach, było 6:4 dla Płomienia. Do wyrównania po 9 doprowadziła Julia Papszun. Więcej do powiedzenia na boisku miał zespół gości, po ataku oraz kiwce Aleksandry Deptuch Płomień prowadził 15:12. Podobnie jak to miało miejsce w drugim secie gospodynie przytrafił się przestój, który zadecydowało porażce miejscowej ekipy. Przy stanie 16:13 podopieczne trenera Sebastiana Grzegorka straciły pięć punktów z rzędu, przegrywały 13:21. Gospodynie nie odpowiedziały swoim rywalkom i przegrały tego seta w stosunku 17:25.
MVP: Ksenia Kurerowa
BAS Białystok – Trans-Ann Płomień Sosnowiec 0:3
(25:27, 14:25, 17:25)
Składy zespołów:
BAS: Szczygieł-Głód, Nowacka, Beriaszwili, Cur, Gronostajska, Papszun Szmigielska (libero) oraz Mańczak, Sokolińska, Kisielewska, Niedźwiecka i Michalewicz (libero)
Płomień: Kaczmarzyk, Kurerowa, Nowak, Głodzińska, Laszczyk, Deptuch, Samul (libero) oraz Laskowska i Wiśniewska (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna