– Cieszymy się ze zwycięstwa nad zespołem będącym liderem rozgrywek do tej kolejki. Oby był to dobry prognostyk na ten rok, jednak najważniejsze mecze rozegramy z drużynami, które mają podobną liczbę punktów co my – powiedział po wygranej w Częstochowie środkowy Krispolu, Oskar Laskowski.
Na początku roku sprawiliście niespodziankę w Częstochowie, pokonując lidera I ligi. Potrzebowaliście zwycięstwa z tak mocnym rywalem? Pokazaliście nim, że nie powiedzieliście jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie?
Oskar Laskowski: – Wygrana z takim zespołem jak Norwid Częstochowa sprawiła nam dużo radości i dodała nam pewności siebie, co jest dla nas kluczowe, aby ta druga runda poszła po naszej myśli. Zostało jeszcze 14 meczów do końca rundy zasadniczej i jeszcze nie raz sprawimy taką niespodziankę w tym sezonie.
Przed tym meczem trener Kardas mówił, że musicie zagrać na równym poziomie, bo inaczej rywal was zmiecie z parkietu. Udało się spełnić to założenie? Co było kluczem do tej wygranej?
– W pierwszym secie mieliśmy sporo kłopotów. Rywal narzucił nam naprawdę wysoki poziom gry, co skończyło się dość dużym prowadzeniem i wygraniem pierwszego seta przez zespół z Częstochowy. Najbardziej cieszy mnie to, że po takim potknięciu udało nam się podnieść w kolejnych setach. Zaprezentowaliśmy w nich na pewno równiejszą i skuteczniejszą grę, a kluczem do zwycięstwa było ograniczenie błędów własnych i większa koncentracja w końcówkach setów.
Wielu z was wcześniej nie grało w I lidze, przez co często było tak, że graliście dobrze na początku setów, a w końcówkach pękaliście. Okrzepliście już w tym sezonie i nauczyliście się wygrywać ważne końcówki?
– Jesteśmy młodym zespołem, w którym dużo chłopaków, w tym również ja, pierwszy raz gra na takim poziomie rozgrywkowym. Z każdym meczem nabieramy coraz większego doświadczenia, co owocuje naszą lepszą grą z meczu na mecz. A wygrane końcówki setów napawają nas coraz większym optymizmem.
Wygrana w Częstochowie nie dała wam awansu w tabeli, ale macie niewielką stratę do wyprzedzających was zespołów. Chyba po takim meczu jest w was jeszcze większa wiara, że możecie utrzymać się w tym sezonie w I lidze?
– W naszej sytuacji każdy punkt jest na wagę złota. Cieszymy się ze zwycięstwa nad zespołem będącym liderem rozgrywek do tej kolejki. Oby był to dobry prognostyk na ten rok, jednak najważniejsze mecze rozegramy z drużynami, które mają podobną liczbę punktów co my.
Przed wami spotkanie we własnej hali z Chrobrym Głogów. Można powiedzieć, że dla was będzie to starcie za „sześć” punktów? Ten rywal chyba jest w waszym zasięgu?
– Na pewno będzie to ciężki mecz. Zespół z Głogowa miał świetną końcówkę pierwszej rundy, co zaowocowało jego wysokim miejscem w tabeli. W pierwszej rundzie w spotkaniu z nim udało nam się wygrać tylko seta, ale dwa z trzech przez nas przegranych były wyrównane. Brakowało nam jedynie dobrej gry w końcówkach, które niestety przegraliśmy. Teraz mecz rozegramy we własnej hali, także mam nadzieję, że doda nam to skrzydeł i również zagramy dobrą siatkówkę, która przełoży się na zwycięstwo.
źródło: inf. własna
