– Jestem wdzięczny Olsztynowi, bo dał mi bardzo dużo, wiele się nauczyłem. Klub niezwykle mi pomógł. Dziękuję też bardzo prezesowi, bo co by się nie działo, zawsze był na mnie otwarty i zawsze mogłem z nim porozmawiać. Nadszedł jednak moment, by zrobić krok do przodu – mówi o swojej przyszłości siatkarz Indykpolu AZS Olsztyn, Mateusz Poręba.
Jak zmieniło się twoje życie od czasu zdobycia wicemistrzostwa świata?
Mateusz Poręba: – Nie zmieniło się diametralnie, ponieważ prowadzę bardzo skromne życie i nie chcę się niczym afiszować. Na pewno mam za sobą dużo więcej wyjazdów. Nowością było dla mnie spotykanie się ze sponsorami i oficjelami, reprezentując drużynę tak, jak robiłby to kapitan. Było tego dużo więcej i to było największą zmianą. Reszta została taka sama.
Dużo mówi się o twojej przyszłości. Czy na razie jest ci dobrze w tym punkcie kariery, w którym jesteś, czy myślisz o tym, co zrobić dalej?
– Jestem wdzięczny Olsztynowi, bo dał mi bardzo dużo, wiele się nauczyłem. Klub niezwykle mi pomógł. Dziękuję też bardzo prezesowi, bo co by się nie działo, zawsze był na mnie otwarty i zawsze mogłem z nim porozmawiać. Nadszedł jednak moment, by zrobić krok do przodu. Pięć lat w jednym klubie to bardzo długi czas. Potrzebuję nowego impulsu. Chcę doświadczyć czegoś nowego i zawalczyć o dalszy rozwój. Mam nadzieję, że decyzje, które podejmuję są dobre i nie będę ich żałować. Zresztą, nie ma co żałować, trzeba iść do przodu.
Cały wywiad Sary Kalisz w: sport.tvp.pl
źródło: sport.tvp.pl