Legia Warszawa ponownie okazała się lepsza od Chrobrego Głogów. Legioniści na wyjeździe po czterosetowym starciu pokonali rywali, którzy pod koniec grudnia byli na fali. Pojedynek był zacięty, ale poza trzecim setem końcówki na swoją korzyść rozstrzygali przyjezdni. Dzięki kompletowi punktów warszawianie tracą już tylko jedno oczko do BAS-u Białystok i powiększyli nieco przewagę nad przedostatnim Krispolem Września.
Od początku spotkania trwała zacięta walka. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi (11:12). Dopiero w dalszej fazie seta przy zagrywkach Szlęzaka legioniści zaczęli budować przewagę, po bloku na Lisickim interweniował trener Walenciej (14:16). Chociaż goście nie ustrzegli się błędów własnych, pozostawali na prowadzeniu. Ręki w ataku nie wstrzymywał Bruno Romanutti. Po bloku na Ociepskim ponownie przerwę wykorzystał szkoleniowiec gospodarzy (18:21). Pojedyncze ataki Chrobrego na niewiele się zdały. Kropkę nad i w tym secie postawił Kacper Bobrowski.
Chociaż po pierwszych akcjach drugiej odsłony to Chrobry prowadził kilkoma punktami, rywale szybko wyrównali wynik. Po serii nieudanych błędów głogowian, o czas poprosił ich trener (9:11). W kolejnej akcji skutecznie zaatakował Hubert Węgrzyn. W dalszej fazie seta trwała gra punkt za punkt, wynik oscylował wokół remisu. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Z czasem sytuacja na tablicy wyników nie ulegała zmianie. Gdy zablokowany został Bobrowski, o czas poprosił trener Wójcik (20:20). Chociaż po zagraniu Patryka Akali Legia miała serię piłek setowych (21:24), skuteczny blok Chrobrego i błąd Romanuttiego przedłużyły jeszcze grę. Głogowianie nie zdołali jednak doprowadzić do gry na przewagi, w ostatniej akcji zablokowany został Rykała.
W trzecią odsłonę lepiej weszli gospodarze, po błędzie Szlęzaka szybko interweniował trener Wójcik (10:7). Seria przy zagrywkach Mikołaja Słotarskiego trwała, szkoleniowiec Legii najpierw sięgnął po zmiany a następnie wykorzystał kolejną przerwę. Dopiero po niej skutecznie zaatakował Paweł Szczepaniak (12:8). Wysoką skuteczność utrzymywał Filip Biegun, swoje akcje kończył również Krzysztof Rykała (16:11). Goście nie mieli argumentów, by zatrzymać rozpędzonych rywali. Dopiero w końcówce poderwać do walki Legię starał się Romanutti. Wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła, by to głogowianie wygrali do 20.
Z nową energią czwartą odsłonę rozpoczęli legioniści, gdy asa posłał Bobrowski, czas wykorzystał trener Walenciej (2:6). W kolejnych akcjach warszawianie nie ustrzegli się prostych błędów i dystans szybko stopniał (7:8). Wciąż dobrze funkcjonował blok przyjezdnych. Proste błędy Romanuttiego i udane kontrataki głogowian pozwoliły odwrócić wynik, przy stanie 11:10 interweniował szkoleniowiec Legii. W dalszej fazie seta sytuacja odmieniła się. Skuteczność poprawił Romanutti. Zespoły wymieniały się skutecznymi atakami, wynik pozostawał na styku. Po ataku Macieja Polańskiego głogowianie tracili tylko jeden punkt do rywali (19:20). Końcówka potoczyła się jednak pod dyktando Legii. Punkt na wagę zwycięstwa zdobył Bobrowski.
MVP: Kacper Bobrowski
Chrobry Głogów – Legia Warszawa 1:3
(21:25, 23:25, 25:20, 22:25)
Składy zespołów:
Chrobry: Węgrzyn (10), Polański (9), Antosik, Lisicki (8), Ociepski (7), Rykała (16), Januszewski (libero) oraz Kałkowski (libero), Napiórkowski, Janiszewski (1), Słotarski (2) i Biegun (6)
Legia: Akala (7), Leliwa (9), Bobrowski (16), Szlęzak (8), Szewczyk (2), Romanutti (21), Tomczak (libero) oraz Szczepaniak (3), Sumara (libero), Stępień, Janus (1) i Gawrzydek (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
