MKS Będzin wygrał 3:0 z BAS-em Białystok. Siatkarze z Podlasia dzielnie walczyli w każdym secie, byli bliscy zwycięstwa w pierwszej partii spotkania. Więcej do powiedzenia w tym spotkaniu mieli zawodnicy z Zagłębia i to im przypadły cenne trzy punkty.
Przyjezdni udanie otworzyli mecz, po ataku i asie serwisowym Jędrzeja Gossa prowadzili 3:1. Do remisu po 5 doszło po błędzie własnym gości. Od tego momentu obie ekipy grały punkt za punkt, obie też popełniły błędy własne, szczególnie w polu zagrywki. Podopieczni trenera Krzysztofa Andrzejewskiego po ataku z szóstej strefy w wykonaniu Karola Rawiaka prowadzili 12:10. Ekipa z Białegostoku powiększyła swoją przewagę do trzech punktów po tym jak została zablokowany Renee Teppan (16:13). Więcej do powiedzenia na boisku miał zespół z Podlasia, gospodarze mieli problemy z przyjęciem. Po kolejnym asie serwisowym Jędrzeja Gossa o drugą przerwę na żądanie poprosił trener Wojciech Serafin, było 20:17 dla BAS-u. Będzinianie doprowadzili w końcówce do remisu po 22 dzięki skutecznej grze w bloku. Przyjezdni stanęli w miejscu, tym razem to oni nie kończyli ataków. Po zbiciu Teppana pierwszy set zakończył się zwycięstwem ekipy MKS.
W drugiej partii spotkania białostoczanie ponownie zbudowali sobie trzypunktową przewagę (5:2). Kilka chwil później doszło do remisu po 5. Tempo meczu wyraźnie spadło, obie ekipy popełniły wiele prostych błędów. Przez dłuższy czas wynik oscylował wokół remisu. Po tym jak asem serwisowym popisał się Teppan było 12:10 dla gospodarzy. Ekipa MKS-u poszła za ciosem, w bloku punktował Łukasz Swodczyk. Przy serii zagrywek Macieja Ptaszyńskiego drużyna z Zagłębia powiększyła przewagę do pięciu punktów (16:11). Był to zwrotny moment tego seta, gospodarze poszli za ciosem. Dominowali w poku zagrywki oraz w bloku, przyjezdni nie mieli siatkarskich argumentów. Pojedyncze ataki Bartłomieja Wójcika na niewiele się zdały. Zmagania w tym secie asem serwisowym zakończył Maciej Ptaszyński.
Goście po raz trzeci w tym meczu udanie otworzyli zmagania. Po ataku Jędrzeja Gossa prowadzili 5:2. Zawodnik ten napędził grę swojej drużyny. Gospodarze przez dłuższy czas nie potrafili zniwelować strat. Do remisu po 10 doprowadził asem serwisowym Teppan. Żadnej z drużyn nie udało się zbudować przewagi. Będzinianie przy serii zagrywek Kacpra Gonciarza wypracowali sobie przewagę (16:14). Błędy własne podopiecznych trenera Serafina sprawiły, że tablica wyników wskazała remis po 18. Zespół beniaminka dotrzymał kroku miejscowej ekipie do stanu po 21. Końcówka seta była popisem MKS-u. Gospodarze czujnie zagrali na siatce, punktowały w bloku. Ostatni punkt w tym meczu zdobył atakiem ze środka Łukasz Swodczyk.
MVP: Kacper Gonciarz
MKS Będzin – BAS Białystok 3:0
(26:24, 25:17, 25
Składy zespołów:
MKS: Teppan (20), Pietruczuk (1), Piwowarczyk (6), Swodczyk (6), Koppers (12), Gonciarz (1), Olenderek (libero) oraz Ptaszyński (11), Ratajczak (1), Frąc i Macionczyk
BAS: Rawiak (7), Turski (1), Wójcik (3), Goss (14), Witkoś (4), Kacperkiewicz (7), Ostaszewski (libero) oraz Janikowski, Szmat, Czetowicz i Walczak
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
