Ostatnia przed świętami kolejka PlusLigi obfitowała w niespodziewane wyniki. Największe zaskoczenie obserwować można było w Iławie, gdzie akademicy z Olsztyna pokonali Jastrzębski Węgiel oraz w Lublinie gdzie poległa ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Punkt PGE Skrze urwali też siatkarze ostatniego w tabeli BBTS-u Bielsko-Biała. Strefa Siatkówki wybrała też drużynę kolejki.
Cała kolejka rozegrana została w trakcie tygodnia i już we wtorek mogliśmy obserwować pierwszą niespodziankę. Lublinianie już w pierwszym secie, a konkretniej w jego końcówce, pokazali, że walczą do końca. ZAKSA nie wykorzystała piłek setowych, a następnie długo toczył się zacięty bój, zakończony na korzyść miejscowych. Dwie kolejne partie padły łatwym łupem gości, a dużą rolę odegrały zagrywki Marcina Janusza. Lublinianie doprowadzili do tie-breaka, w którym postawili na swój serwis i ułatwili sobie nim grę. ZAKSA miała sporo problemów w ataku i nie zdołała zatrzymać rywali. Nagroda MVP powędrowała do Nicolasa Szerszenia, ale obok niego prym w drużynie wiódł Szymon Romać, zdobywca 25 punktów, który zakończył mecz z ratio +12.
Wcześniej tego dnia Aluron CMC Warta podejmowała Czarnych Radom. Zawiercianie kontrolowali mecz od początku do końca, choć ekipa gości w końcówce partii premierowej mocno zerwała się jeszcze do walki, ale nie zdołała odmienić losów seta. Warta miała wyraźną przewagę w ataku, co miało największy wpływ na wynik. Momentami Czarni próbowali ratować sytuację blokiem, zdołali też zagrać sześć asów serwisowych, jednak to nie wystarczyło. Do wygranej swoją drużynę poprowadzili Bartosz Kwolek (MVP meczu), który zdobył 14 punktów, w tym trzy asami serwisowymi i 10 atakiem przy 77% skuteczności; a także Uros Kovacević, zdobywca 20 punktów, na co złożyły się dwa asy serwisowe, 16 udanych ataków i dwa bloki.
Już kolejnego dnia doszło do kolejnej niespodzianki, a bez punktów z Iławy na Śląsk wrócili jastrzębianie. Przyjezdni w pierwszej odsłonie popełniali sporo błędów, AZS szanował piłkę i kończył akcje. W drugim olsztynianie grali dobrze w obronie, rywale nie kończyli kolejnych akcji, notując bardzo słabą skuteczność w ataku. Gdy ekipa ze Śląska wstrzeliła się zagrywką, trzecia odsłona wyglądała już inaczej. Jastrzębianie atakowali skuteczniej i przedłużyli starcie. Ostatni set to gra błędów obu drużyn, poziom mocno spadł, a decydujące okazały się zagrywka i blok akademików, którzy zgarnęli komplet punktów. Bardzo dobre zawody zagrał Karol Butryn, który zdobył 23 punkty i uzyskał ratio +15. Wśród jastrzębian solidnie spisywał się Jan Hadrava, który pojawił się na boisku w trakcie pierwszej partii i zdobył w całym meczu 19 punktów, w tym pięciokrotnie zatrzymując rywali.
Starcie w Nysie zakończyło się zgodnie z przypuszczeniami, a trzy punkty po nim powędrowały na konto Stali. Siatkarzom Cuprum trudno było bardziej zagrozić przeciwnikom. Co prawda w pierwszym secie próbowali ugryźć ich zagrywką (cztery asy serwisowe), jednak popełniali też błędy w ważnych momentach. W dwóch kolejnych odsłonach problemy w przyjęciu przekładały się na grę całego zespołu w ataku. Ekipa z Nysy w ostatniej partii mocno dała się we znaki przeciwnikom swoją zagrywką i m.in. pięcioma asami serwisowymi i nie miała problemów z zakończeniem meczu. Nagroda dla najlepszego zawodnika po meczu powędrowała do Kamila Kwasowskiego.
źródło: inf. własna