Mecz Budowlanych Łódź z CSO Voluntari 2005 w Pucharze CEV kobiet nie należał do łatwych dla polskiej drużyny. Ich przeciwniczki z Rumunii dobrze otworzyły całe spotkanie i wygrały pierwsze dwie partie. Polski zespół znalazł jednak w sobie siłę i odwrócił losy rywalizacji, czym zapewnił sobie awans do kolejnej rundy rozgrywek. – Najważniejsza jest wygrana i awans do kolejnej rundy – powiedziała przyjmująca Grota, Aleksandra Kazała.
Pierwszy mecz Budowlanych z ekipą z Rumunii należał do bardziej udanych. Siatkarki CSO Voluntari 2005 powalczyły wtedy jedynie w pierwszej odsłonie. Resztę pewnie wygrały łodzianki i to one cieszyły się z wygranej bez straty seta. Znacznie więcej emocji przyniosło drugie spotkanie tych drużyn, w którym rozstrzygające znaczenie miał tie-break.
Piąty set nie miał już jednak aż tak wielkiego znaczenia. Już bowiem zwycięstwo w partii numer cztery dało Grot Budowlanym awans do 1/8 finału. – Bardzo cieszymy się z awansu. Wiedziałyśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie. Najważniejsza jest wygrana i awans do kolejnej rundy. Fajnie, że znowu zagrał cały zespół. Jest to na pewno nasza siła. Teraz mamy krótką chwilę na odpoczynek żeby naładować akumulatory na bardzo intensywny styczeń – powiedziała Aleksandra Kazała po zwycięstwie nad C.S.O. Voluntari i awansie do 1/8 Pucharu CEV.
Teraz łodziankom pozostaje czekać na kolejny występ w ramach europejskich pucharów. Ich kolejnym rywalem będzie hiszpański zespół z Wysp Kanaryjskich, CV Gran Canaria.
źródło: Budowlani Łódź-facebook, opr. własne
