Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w najbliższą środę zaprezentują się swoim kibicom po raz ostatni w 2022 roku. W przedświątecznym hicie w Iławie, akademicy zmierzą się liderem PlusLigi – Jastrzębskim Węglem.- Teraz jest czas i moment na to, aby wyciągnąć wnioski z ostatniego meczu. Ani my nie zmienimy swojej gry, ani nie polepszymy jej w diametralny sposób – mówił przed pojedynkiem z jastrzębianami Karol Jankiewicz.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w pełni wrócili na dobrą drogę. Zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera, po odniesieniu trzech zwycięstw z rzędu, w miniony weekend udali się do Kędzierzyna-Koźla, na pojedynek z mistrzem Polski. Po trwającym ponad dwie godziny spotkaniu, w którym blisko zwycięstwa była ekipa gospodarzy (prowadzenie 2:1 i 15:9 w czwartym secie), lepsza ostatecznie okazała się ekipa ze stolicy Warmii i Mazur, wygrywając po pięciosetowej walce. W ligowej tabeli, z dorobkiem 25 punktów, Indykpol AZS awansował na 7. miejsce. – Przełomowy w tym meczu był czwarty set. Dobra seria na zagrywce Karola Butryna pozwoliła nam wrócić do gry. To był kluczowy moment, ponieważ przełamaliśmy nie tylko rywala, ale i swoją słabą grę – przyznał Karol Jankiewicz, rozgrywający akademików.
Czasu na odpoczynek, a zarazem przygotowania do kolejnego meczu, nie ma jednak zbyt wiele. W poniedziałkowe popołudnie olsztynianie wrócili do zajęć, aby w środę po raz ostatni w 2022 roku powalczyć o ligowe zwycięstwo przed własną publicznością. Rywalem ekipy ze stolicy Warmii i Mazur będzie lider PlusLigi – Jastrzębski Węgiel. Podopieczni trenera Marcelo Mendeza w ostatniej kolejce wrócili na fotel lidera, pokonując bez straty seta ekipę GKS Katowice. Jastrzębianie w tym sezonie przegrali tylko trzy razy – z Cuprum Lubin, PGE Skrą Bełchatów i Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Czy tak krótki czas pozwoli olsztyńskiej drużynie dobrze przygotować się do wymagającego rywala? – Teraz jest czas i moment na to, aby wyciągnąć wnioski z ostatniego meczu. Ani my nie zmienimy swojej gry, ani nie polepszymy jej w diametralny sposób – nie będziemy także grali gorzej. Nie ma za wiele czasu na treningi, dlatego musimy skupić się na naszym rywalu. Przystępujemy do tego spotkania z chłodną głową – zauważył Jankiewicz.
Kto gra pierwsze skrzypce w ekipie lidera? Do dobrej dyspozycji wrócił atakujący Stephen Boyer, który jest najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny (212 punktów – dla porównania Karol Butryn ma ich 236). Parę przyjmujących tworzą Trevor Clevenot oraz Tomasz Fornal, który ma najwięcej asów serwisowych (29 skutecznych zagrywek przy 40 asach Taylora Averilla). Najwięcej pecha środowi rywale akademików mają na środku. Kontuzję wykluczają z gry Łukasza Wiśniewskiego (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego oraz uszkodzenie łąkotki – koniec sezonu) oraz Jurija Gladyra (przepuklina kręgosłupa, prawdopodobny powrót do treningów po świętach). Na boisku oglądamy zatem Dawida Dryję i Jakuba Macyrę. – Są to wysokiej klasy środkowi, którzy grają już dłuższy czas w takim zestawieniu. Nie doszukiwałbym się tutaj niczego specjalnego, jeśli chodzi o naszą ewentualną przewagę – stwierdził rozgrywający z Olsztyna i dodał: – Jastrzębski Węgiel to dobry zespół, dlatego każdy wynik oznaczający nasze zwycięstwo, będzie dobrym prezentem na święta – podsumował.
źródło: Indykpol AZS Olsztyn - materiały prasowe